Niestety wiele jest ulic i uliczek w Gryficach, które wymagają remontu, naprawy lub zwyczajnego bieżącego połatania. Wiadomo, że nie wszystko można zrobić za jednym zamachem, bowiem budżety są, jakie są, ale mieszkańcy ulic Bursztynowej i Podgórnej mówią, że zapomnieli o nich wszyscy.
Obie ulice należą do zasobów gminnych i rzeczywiście nie wyglądają fajnie. Szczególnie, kiedy popada deszcz ich fragmenty zamieniają się w jeziorka.
„O nas chyba zapomniał Bóg i cała reszta. Nie dość, że jesteśmy obarczeni tym „wspaniałym” zabytkiem – ruiną, to jeszcze ulica straszna. Dziury, po deszczu stoi woda, studzienka na środku ulicy na różnych wysokościach i śmiało można nogi połamać, a niskie auto z uszkodzonym podwoziem pojedzie. Taki stan jest już od wielu lat i chyba można w jakiś sposób chociaż poprawić nawierzchnię jezdni”.
Tak mówią mieszkańcy ulicy Podgórnej i w podobnym tonie wypowiadają się ludzie z Bursztynowej. Ponieważ obie drogi są gminne, zapytaliśmy u źródła, co z nimi dalej?
„Nie jesteśmy w stanie zrobić wszystkiego na raz. Natomiast oczywiście zobliguję ZUK do zajęcia się ulicą Podgórną chociażby na razie w ramach bieżącego utrzymania. Jeśli chodzi o budowlę, która się tam znajduje, gmina już jakiś czas nie jest jej właścicielem. Zostało to sprzedane i nie mamy z tym nic wspólnego. Jeżeli mówimy o ulicy Bursztynowej, to nie tylko ta droga, ale całe tamto osiedle wymaga wybudowania infrastruktury drogowej. W tej chwili posiadamy dokumentację na instalację burzowo-deszczową na tamtym terenie oraz budowy jezdni i chodników. Ta inwestycja warta jest kilka milionów złotych. Na ten rok mamy już zabezpieczone 40.000 złotych i zaczniemy właśnie od początku Bursztynowej. Potem sukcesywnie będziemy budowali tą infrastrukturę drogową, ale najpierw kanalizacja deszczowa musi być zrobiona. Całe to osiedle jest umieszczone w planie wieloletnim”. – powiedział nam Andrzej Szczygieł burmistrz Gryfic.