W dniu wczorajszym (czwartek 23 kwietnia br.) odbyła się telekonferencja Związku Miast i Gmin Morskich, w której uczestniczyli włodarze nadmorskich kurortów, między innymi Darłowa, Sopotu, Kołobrzegu, Świnoujścia, Łeby, Ustki, Mielna, Międzyzdrojów i oczywiście Rewala.

Samorządowcy dyskutowali o niezwykle trudnej sytuacji, w jakiej znalazły się miasta i gminy nadmorskie. Epidemia koronawirusa i związane z nią obostrzenia mocno uderzyły w branżę turystyczną. Dlatego też efektem rozmów jest wspólny apel, jaki włodarze wystosowali do Pani wicepremier Jadwigi Emilewicz, o jak najszybsze działania mające na celu zdjęcie restrykcji, a także pomoc dla całego sektora.

A oto treść dokumentu:

Branża turystyczna stanęła na krawędzi bankructwa. Nadmorskie miejscowości czekają na tarczę antykryzysową rządu, adresowaną do sektora turystycznego. Potrzebne są nie tylko pieniądze wspierające przedsiębiorców, ale także rekompensaty dla nadmorskich jednostek samorządu terytorialnego, które już tracą miliony złotych dochodów własnych. Musimy poznać konkretne terminy zniesienia restrykcji i odmrożenia sektora. Czekamy na szybkie decyzje, kiedy będą otwierane hotele, ośrodki wczasowe, pensjonaty i domy gościnne? I pod jakimi warunkami? Kiedy ruszą restauracje, kawiarnie? Do uratowania tegorocznego sezonu wakacyjnego potrzeba tylko tyle i aż tyle. Liczymy na realne i rzeczowe działania rządu. Czas nagli. Otwarcie plaż i lasów to był dobry krok. Ale potrzebna jest klarowna perspektywa na czerwiec, lipiec, sierpień. Oczekujemy przedstawienia przez rząd w najbliższym terminie konkretnej mapy drogowej restartu nadmorskiej turystyki. Decyzji tej nie można zostawiać na ostatnią chwilę, bo przedsiębiorcy muszą wiedzieć, jakie są perspektywy. Turyści chcą wiedzieć, czy i kiedy będą mogli przyjechać nad polskie morze. I pod jakimi rygorami? Potrzeba nam jasnego i przejrzystego planu. Najpóźniej powinien być on naszym zdaniem ustalony na początku maja. Turystyka to ważna, a często niedoceniana dziedzina polskiej gospodarki. To przecież aż około 6% Produktu Krajowego Brutto. Dla budżetów nadmorskich samorządów to jedno z głównych źródeł dochodów. Setki tysięcy mieszkańców Wybrzeża konstruuje swoje domowe budżety w oparciu o dochody z turystyki. Jeśli obecna sytuacja zamrożenia tej części gospodarki będzie się przedłużać, to wiele naszych miast i wsi podzieli los gmin popegeerowskich z lat 90-tych. Bieda zajrzy w oczy olbrzymiej rzeszy drobnych polskich przedsiębiorców i pracowników najemnych. W niektórych, zwłaszcza mniejszych miejscowościach bezrobocie może sięgnąć nawet 50 procent. Zbyt długie zamrożenie branży turystycznej może przynieść długofalowe i niemożliwe do odrobienia straty. Dlatego to czas na szybkie, mądre, odpowiedzialne, ale i odważne decyzje rządu i administracji! Jesteśmy gotowi na współpracę z rządem w tej sprawie. W przestrzeni publicznej brzmią jeszcze słowa ministra zdrowia, nie poparte naszym zdaniem żadną rzetelną analizą, o tym, że o „koloniach i obozach letnich możemy zapomnieć”. Nie zgadzamy się z takim postawieniem sprawy. Prosimy panią premier o pilne rozpoczęcie dialogu z samorządami w tej i w innych sprawach. Decyzje, od których zależy los setek tysięcy naszych mieszkańców nie mogą być podejmowane w Warszawie w sposób szablonowy, nieuwzględniający realiów gmin nadmorskich, które najlepiej znają samorządy.

Liczymy na pilny dialog z rządem i wspólne wypracowanie najlepszych rozwiązań, które pozwolą uratować przed krachem i bankructwem nadmorską branżę turystyczną stanowiącą ważne źródło utrzymania setek tysięcy mieszkańców Wybrzeża. Prosimy o zorganizowanie pilnego spotkania na przykład w formie wideokonferencji na linii rząd-samorządy.

Pod apelem podpisało się 21 prezydentów, burmistrzów i wójtów nadmorskich miejscowości, w tym wójt Rewala Konstanty Tomasz Oświęcimski.

Poprzedni artykułKoronawirus. Powiat gryficki bez zmian. W Zachodniopomorskim 30 zakażeń wirusem
Następny artykułŚrodki ochrony osobistej dla OSP z Zachodniopomorskiego Pakietu Antykryzysowego