Temat palonych śmieci i odpadów powraca jak bumerang każdego roku przed i w czasie sezonu grzewczego. To czym palimy w piecu nie jest, w brew pozorom, prywatna sprawą właściciela domu. Rozsądek i wiedza to podstawa, od której zależy czystość powietrza w naszej okolicy.

Statystyki są nieubłagane i kiedy palimy w piecu byle czym, nie ma wiatru i powstaje smog, to wówczas o 12% wzrasta liczba chorych z zawałem, a o 16% z udarem mózgu. Najgorzej jest na Śląsku .Dochodzi bowiem zwarta zabudowa i olbrzymie skupisko miejskie. Mimo, że to zagłębie węgla, to nie zawsze węglem się pali..

Do głosu rozsądku nawołują biskupi śląscy, którzy napisali w ubiegłym roku do wiernych w liście: palenie opałem złej jakości albo śmieciami, to grzech przeciwko przykazaniu „Nie zabijaj”. Przypomnieli, że indywidualne ogrzewanie domów jest główną przyczyną zagrożenia, jakim jest zanieczyszczenie powietrza.

Naukowcy analizują, jaki wpływ dziennego stężenia substancji, tj. dwutlenek węgla, tlenki azotu i pyłów zawieszonych, mają na zdrowie człowieka. Wniosek jest jeden: w dniach, gdy zanieczyszczenie jest duże i występuje smog, zwiększa się ilość chorych w szpitalach i poradniach. Od czasu ogłoszenia alarmu, więcej osób umiera na choroby sercowo –naczyniowe.

Nie ograniczymy liczby samochodów na ulicach, ale możemy zmianić nasze nawyki i zachowania. Najważniejsze z nich: nie pal w piecu byle czym, bo palenie toksycznych śmieci to wykroczenie, za które Straż Miejska może ukarać mandatem. Funkcjonariusze mają prawo wejść na teren posesji i sprawdzić, czym jest palone w piecu.

Wielu mieszkańców przyznaje, że nie stać ich na wymianę pieców na ekologiczne ogrzewanie. Jednak troska o czyste powietrze, to wyznanie dla wszystkich: samorządów, urzędników, a przede wszystkim użytkowników pieców.

Bo można, mimo wszystko, poradzić sobie z podtruwającym nas sąsiadem. Nie jest to proste, ale możliwe. Wspomaga nas w tym Straż Miejska czy Straż Gminna, która właściwie i skutecznie wykonując swoje czynności, może wyegzekwować właściwe korzystanie z systemów grzewczych. Ważna jest także informacja o dotacjach do zakupu nowoczesnego pieca, czy założenia paneli słonecznych.

Samorządy w swoich planach zakładają wspieranie i dotowanie dla tych osób, które rezygnują z używania pieców węglowych na rzecz ekologicznych rozwiązań lub też wpięcia się do centralnej sieci ciepłowniczej. Wprowadzają obowiązkowe segregowanie śmieci oraz dbają o prawidłowe wywożenie nieczystości ciekłych (chodzi tu o przydomowe szamba). W powiecie gryfickim problemami ekologii zajmuje się Wydział Rolnictwa, Leśnictwa i Ochrony Środowiska. W poszczególnych gminach Wydziały Rolnictwa szczególnie dbają o edukację ekologiczną, troską o utrzymanie porządku i czystości.

W skrajnych przypadkach do pieców trafiają stare meble, plastik, odpadki, a nawet zużyta odzież i buty. O spalanych oponach to aż strach wspomnieć! Właścicieli domów zapewne cieszy dokonana oszczędność na właściwym opale i wywozie śmieci. Ale to pozorna oszczędność, bo szkodliwe substancje nie tylko wdychamy, ale szybko opadają one na tereny działki czy ogrodu (czasem z uprawianą „zdrową” żywnością).

Najsłabszym elementem jest człowiek, który nie uczy się na błędach i jest nieprzewidywalny w swoich decyzjach. Skutek: choroby serca, udary mózgu, zatrucia metalami ciężkimi. Mówimy wówczas: to cywilizacja! Postęp! Nic na to nie poradzimy!

Tylko, czy się staramy, czy chcemy coś zmieniać wokół nas? To pytanie zostawiamy bez odpowiedzi.

 

Poprzedni artykuł„Hubertus” święto myśliwych
Następny artykułGryficzanin zwycięzcą „Tańca z gwiazdami”!