Mieszkańcy wsi Sadlenko czują się bardzo skrzywdzeni. Uważają, że są zapomniani przez Boga i ludzi, bo nikt nie reaguje na ich prośby, chociaż przez wiele lat pukają do różnych drzwi.
Do naszej redakcji wpłynął list, w którym mieszkańcy Sadlenka opowiadają o swoich problemach. Droga to jeden z nich i chyba najważniejszy. Czują się odsunięci od lokalnej społeczności z powodu swoich sympatii politycznych i nie rozumieją dlaczego właśnie to staje się powodem swego rodzaju wykluczenia ich z życia okolicznych mieszkańców.
„Droga powiatowa nr 0117Z zrobiona została do połowy, czyli z Zapolic do Sadlna. Mieszkańcy Sadlenka mają dosyć, składają petycję o naprawę drogi. Przez ostatnie 6 lat burmistrz Trzebiatowa nie złożył nawet jednego wniosku o remont naszej drogi. Mieszkańcy Sadlenka podlegają pod sołectwo Sadlno i wszystkie inwestycje związane z sołectwem robione są w Sadlnie. W Sadlenku nie ma placu zabaw dla dzieci, chodników, boiska, wszystko jest w oddalonym o 3 km Sadlnie, do którego prowadzi bardzo zniszczona droga. Dlaczego nikt nie chce zainteresować się tym tematem?”
Społeczność tej miejscowości czuje się bardzo źle z odsunięciem ich od wszelkich dóbr infrastrukturalnych. Dzieci nie mają placu zabaw, boiska, a dostanie się do najbliższego miejsca, gdzie mogą z tego skorzystać, uniemożliwia stan drogi, o której naprawę proszą od 20 lat.
Na chwilę obecną wiemy, że petycja mieszkańców Sadlenka została przekazana do Komisji Skarg i Wniosków przy Radzie Powiatu Gryfickiego. My natomiast jesteśmy umówieni na rozmowę w tej sprawie ze starostą Ryszardem Chmielowiczem. Do sprawy więc wrócimy.