Na początku listopada pisaliśmy o polskim lekarzu, który opublikował informację, że znalazł metodę na COVID-19 (link tutaj). Pan Włodzimierz Bodnar z przychodni w Przemyślu utrzymuje, że dostrzegł znaczną poprawę u swoich pacjentów lecząc ich według tej metody.

Dr Bodnar w leczeniu SARS-COV-2 rekomenduje użycie amantadyny. Jak pisze w swoim oświadczeniu „Obecnie w Polsce wielu lekarzy leczy swoich znajomych, bliskich a nawet pacjentów według moich schematów – z bardzo dużym powodzeniem. Zarówno w ramach opieki POZ jak i szpitalnej. Są to już setki lekarzy, tysiące pacjentów(…)”. Mimo problemów z jakimi spotyka się przy leczeniu swoją metodą dr Bodnar nie poddaje się i wzywa do badań nad amantadyną profesorów i naukowców. Bo, jak sam mówi, jesteśmy w sytuacji trudnej i należy za wszelką cenę szukać sposobów na COVID-19.

Poniżej publikujemy wezwanie do badań dr Włodzimierza Bodnara.

Wezwanie do natychmiastowych badań nad amantadyną

Wzywam wszystkich Profesorów i osoby odpowiedzialne w Polsce za leczenie COVID-19 (w tym Ministerstwo Zdrowia) do przeprowadzenia badania skuteczności amantadyny na poniższych warunkach. Wystarczą zaledwie dwa tygodnie, by wprowadzić leczenie amantadyną w Polsce. Z mojej perspektywy leczenie jest skuteczne, tanie, a lek jest już przebadany i znany od dekad. Zgodnie z zapowiedziami świata nauki w Polsce, gdy tylko pojawią się przesłanki naukowe o skuteczności amantadyny, można przystąpić do dalszych badań. CZAS NEGACJI SIĘ SKOŃCZYŁ

Takie informacje pojawiły się w poprzednim tygodniu w prestiżowym czasopiśmie naukowym Nature, które wskazuje amantadynę, jako lek, który może blokować rozwój wirusa SARS-CoV-2 w organizmie. Jeśli teraz ktoś ośmieliłby się nadal kwestionować cokolwiek w kwestii amantadyny, to znaczyłoby równie dobrze, że kwestionuje istnienie podwójnej helisy DNA, bowiem Watson i Crick właśnie w Nature opublikowali wyniki swoich badań w tym temacie.

Założenia

Jestem otwarty na ustalenie warunków, jakie ma spełniać pacjent (na podstawie testu, bądź na podstawie objawów). Grupa chorych może wynosić 100-200 osób. Jest to dla mnie duże wyzwanie, ale codziennie jestem w stanie osobiście przyjąć 30-40 osób. Nie muszę mieć wpływu na jakim etapie choroby zgłaszają się pacjenci (tak jak obecnie jest w moim przypadku, gdzie zgłaszają się osoby zarówno w 2 dniu objawów, czy w 12, czy mają choroby współistniejące lub w jakim są wieku). Mogą to być zarówno osoby z całej Polski (jak choćby teraz, które przyjeżdżają do mojej przychodni z Katowic, Krakowa, Tarnowa, Warszawy, Krosna, Rzeszowa itd) czy osoby z okolic Przemyśla (co ułatwiłoby bieżącą diagnostykę na miejscu, jak choćby RTG, które mogę zapewnić). Konsultuję tych pacjentów także w soboty i niedziele. Wszystko będzie monitorowane przez niezależnych obserwatorów. Za grupę kontrolną może służyć jakakolwiek placówka w Polsce, która przyjmuje w obecny rekomendowany sposób leczenia (teleporady, leczenie objawowe, brak leczenia amantadyną i wysłanie do szpitala, gdy stan zagraża życiu. Generalnie sprowadza się to do leczenia objawowego i gdy pacjent ma wystarczającą odporność, to przeżyje). Może to być to jedna placówka, w której przyjmuje 2-3 lekarzy (ponieważ obawiam się, czy jeden lekarz podejmie się przyjąć tylu pacjentów jednego dnia co ja).

Warunki

Wszelkie koszty muszą być finansowane ze źródeł rządowych. Jednocześnie sam koszt jest znikomy (lek jest tani, a badania diagnostyczne są nieporównywalnie tańsze od leczenia szpitalnego).

Muszę mieć zapewniony dostęp do leku (chlorowodorek amantadyny) na okres leczenia dla wszystkich chorych.

Komisja Bioetyczna przygotuje wszelkie wnioski w ciągu 2 dni.

Nie można zasłaniać się procedurami i terminami, gdy chodzi o zdrowie i życie ludzi. Nie ma ważniejszej sprawy niż szukanie leku na COVID-19.

Obecni są niezależni obserwatorzy, którzy nadzorują powyższe kryteria badania i leczenia.

Badanie trwa dwa tygodnie.

Chlorowodorek amantadyny jest sprawdzony, jest na przykład podawany w ciężkich urazach i schorzeniach mózgu (o czym mało kto mówi, a straszy się pacjentów wyłącznie skutkami ubocznymi).

Wystarczy mi jeden dzień na stworzenia grupy do badania i leczenia COVID-19

Przy braku reakcji ze strony osób odpowiedzialnych

Takie badania trzeba przeprowadzić natychmiast, by położyć kres bezsensownych zgonów i inwalidztwa w Polsce i na świecie. Jeśli do końca tygodnia nie rozpoczną się badania w wyżej wymienionym modelu oznacza to, że jest przyzwolenie na dalszą śmierć Polaków.

Wyniki i wnioski w tym badaniu będą natychmiastowe. Dadzą wszelkie podstawy do wprowadzenia amantadyny w schematy leczenia COVID-19.

Nie trzeba czekać kilku miesięcy na badania naukowe.

Patrząc na obecne procedury, na przykład Rzecznik Odpowiedzialności Zawodowej ma 3 miesiące na rozpatrzenie sprawy, czy Komisja Bioetyczna, które też ma swoje terminy i procedury. Jeśli badania nie rozpoczną się do końca tego tygodnia – oznacza to, że Państwa znajomi, bliscy, czy rodziny powinny tracić zdrowie i umierać, bo jest to zgodne z prawem i procedurami. “Bo nic nie da się zrobić”.

Z poważaniem, Lekarz Włodzimierz Bodnar, specjalista chorób płuc, pediatra w NZOZ “Optima” w Przemyślu

(Powyższy materiał nie stanowi porady lekarskiej.)

wirus
Polski lekarz wzywa do badań nad amantadyną w leczeniu SARS-COV-2.

Źródło: Przychodnia Lekarska Optima Przemyśl

Poprzedni artykułPielęgniarki i położne mówią dość. Czy dojdzie do strajku?
Następny artykułBudżet Obywatelski Trzebiatów 2021. Który projekt wygra?