Problem bezdomności istnieje przez cały rok, ale późna jesień i zima to czas, w którym przypominamy sobie o ludziach śpiących po piwnicach, w schroniskach czy noclegowniach. Problem bezdomności dotyka coraz młodszych ludzi, czasem całych rodzin. W Polsce żyje ponad 30 tysięcy bezdomnych osób, ale nigdy nie są to faktyczne statystyki odzwierciedlające bezdomność w naszym mieście czy regionie. Wielu bowiem chroni się w altankach działkowych, na dworcach, klatkach schodowych czy przedsionkach dużych sklepów. Ci, którzy nadużywają alkoholu, najpierw trafiają do izby wytrzeźwień a dopiero potem do schroniska.

Najczęściej schroniska i noclegownie świadczą swoje usługi od 18 wieczorem do 8 rano. W ciągu całego dnia bezdomni organizują sobie czas. Nieliczni szukają pracy, np. przy odśnieżaniu posesji. Prawie wszyscy bezdomni korzystają z pomocy jadłodajni, które nie zawsze oferują cieple posiłki.

W schronisku czy noclegowni każdy może się ogrzać, napić gorącej herbaty, zjeść śniadanie, przenocować. W czasie srogich mrozów nie zawsze wystarczy miejsc leżących. Wielu wówczas spędza się noc na krzesłach.

Funkcjonariusze Straży Miejskiej czy Policji odwiedzają miejsca, w których przebywają bezdomni i informują o możliwości noclegu w godniejszym i bezpieczniejszym miejscu.

Bezdomność kojarzy się z ludźmi (najczęściej mężczyznami), którzy nie pracują, są uzależnieni od alkoholu i nie chcą zmienić swojego życia. Bo jest im wygodnie żyć na koszt państwa, czyli nas wszystkich.

Pamiętajmy jednak, że każdy bezdomny, to inna historia życia, która zaprowadziła go na ulicę, do schroniska czy noclegowni. Alkohol i bezrobocie to najczęstsza, ale nie jedyna przyczyna utraty rodziny i domu przez coraz młodszych ludzi. Z mediów coraz częściej dowiadujemy się, że to błędy urzędnicze i luki w prawie doprowadzają ludzi do bankructwa. To oszustwa deweloperów, którzy w umowach zawierają zapisy, których nieprzestrzeganie odbiera dom czy mieszkanie. Upadłość firm deweloperskich i nie wywiązywanie się z umów, to inny aspekt utraty całego dorobku życia, w tym dachu nad głową.

W powiecie gryfickim Ośrodki Pomocy Społecznej także dbają o zabezpieczenie bezdomnym godnego przeżycia trudnego dla nich okresu zimowego. W Gryficach funkcjonuje schronisko dla bezdomnych mężczyzn przy ul. 6 Marca 4. Jest to Ośrodek Pomocy i Terapii im. Matki Teresy z Kalkuty Fundacji „Instytutu św. Brata Alberta”. Oferuje 25 miejsc (zimą dodatkowych 5 miejsc) noclegowych. Warunek jest jeden – każdy z pensjonariuszy musi być trzeźwy. Przy schronisku działa jadłodajnia wydająca suchy prowiant dla 10 osób, a w okresie zimowym dla 20 najbardziej potrzebującym osób.

W Trzebiatowie działa noclegownia dla bezdomnych mężczyzn Fundacji „Instytutu św. Brata Alberta” przy ul. Strumykowej 1. Jadłodajnia przy noclegowni wydaje 10 posiłków dla najbardziej potrzebujących osób w mieście.

Zapamiętajmy numer kontaktowy, który może uratować zdrowie i życie bezdomnym osobom z ulicy: 500 007 631 oraz numery do Straży Miejskich i Gminnych, Policji czy do Ośrodków Pomocy Społecznej w każdej gminie. Bądźmy szczególnie wyczuleni na los innych, potrzebujących naszej pomocy.

Poprzedni artykułCzad – cichy zabójca
Następny artykułGryficka Rega 2015 – statuetki zostały rozdane