Dziesiątki tysięcy kobiet przy silnym wsparciu partnerów, rolników oraz innych grup społecznych, mimo panującej pandemii wychodzi na ulice polskich miast i miasteczek. Wychodzą by zaprotestować przeciw zabieraniu im wolności, zabieraniu możliwości wyboru w sprawie aborcji w przypadku ciężkich, nieodwracalnych wad płodu.
Protestują też kobiety w Gryficach, Trzebiatowie, Płotach i Rewalu. Nie domagają się prawa do „aborcji eugenicznej”, bo nie chcą tą metodą ulepszać kolejnych pokoleń, nie chcą prowadzić selekcji. Kobiety walczą o prawo wyboru, a nie nakaz aborcji z powodu ciężkich i nieodwracalnych wad płodu, które skazują dziecko na śmierć tuż po urodzeniu lub jeszcze w łonie matki.
„Pozbawiono nas prawa do samostanowienia, do decyzji, które i tak są dla kobiety dramatyczne. Zrobiono z nas inkubatory i nakazano patrzeć, jak ciężko chore dziecko umiera tuż po urodzeniu lub zgoła jeszcze w łonie matki. Ograniczono nasze prawa, zrobiono z nas przedmioty pozbawione jakichkolwiek uczuć. Zabiera się nam inne wolności, ale teraz był to o ten jeden krok za daleko” – mówi Pani Ewelina, uczestniczka protestów w Gryficach.
Podobnie wypowiadały się inne, zapytane przez nas kobiety. Wspierane są one przez swoich partnerów.
„Tak, chodzę na protesty i będę chodził do skutku wspólnie z moją żoną. Wspieram kobiety w tej walce, bo już nic nam nie wolno, a niebawem zamkną nas w domach, założą maski na twarz i będą stanowili prawo wygodne dla nich samych i ich kolesi. Te rządy nie mają nic wspólnego z dobrem kraju i społeczeństwa, to jest niszczenie Polski po kawałku” – mówi Pan Waldemar, również uczestnik protestów.
W miniony poniedziałek 26 października br., protestujące kobiety blokowały rondo przy wyjeździe do Szczecina. Z plakatami w rękach i hasłami na ustach chodziły w koło, co jakiś czas przepuszczając czekające pojazdy, które zresztą klaksonami dawały znać, że wspierają Panie.
Bezpieczeństwa zarówno kobiet, jak i innych użytkowników drogi pilnowali funkcjonariusze KPP w Gryficach.
„Nie jesteśmy tu przeciw Wam, a dla Was, dla Waszego bezpieczeństwa” – dało się słyszeć od policjantów. I stała się rzecz niesamowita. Kobiety po opuszczeniu ronda udały się całą grupą pod komisariat policji, oczywiście cały czas ochraniane przez policjantów i tam głośno skandowały gromkie – DZIĘKUJEMY.
To było chyba ogromnym zaskoczeniem nawet dla samych funkcjonariuszy.
W środę 28 października br., kobiety ponownie wyjdą na ulicę w Gryficach, spotykają się na Placu Zwycięstwa o godzinie 17.30. Apelują do wszystkich mieszkańców, aby wyszli razem z nimi.
Po wieczornym wystąpieniu w telewizji 27 października br., Jarosława Kaczyńskiego, wielu z nich przypomniał się czas ogłaszania stanu wojennego, są jeszcze bardziej zbulwersowane.
„Czy ten człowiek, jeśli można o nim tak mówić, wie co gada? To nie do wiary, że napuszcza on na społeczeństwo polskie swoich „wyznawców”. Najgorsze scenariusze mam przed oczami, kiedy słucham, co on mówi, ale my nie odpuścimy, czas z tym skończyć – mamy dość” – powiedziała Pani Hanna.
W powiecie gryfickim protestują też kobiety w Trzebiatowie, Płotach i Rewalu.