Jak podają dane NFZ, w ubiegłym roku aż 19 milionów porad nie doszło do skutku z powodu zlekceważenia umówionych wizyt u specjalistów. Dlatego powstał pomysł, aby osoby, które wcześniej takiej wizyty nie odwołały były karane finansowo.

Rząd rozważa wprowadzenie rozporządzenia, które będzie miało na celu zdyscyplinowanie „niesfornych” pacjentów. Otóż za nieodwołaną wizytę u lekarza trzeba będzie zapłacić. Mówi się o kwotach od 20 do 50 złotych. Pomysłodawcy twierdzą, że kiedy pacjent nie przychodzi na umówioną wizytę u specjalisty, blokuje wtedy miejsce innej osobie i w ten sposób wydłużają się kolejki.

Jest to rzeczywiście pewien problem. Zdarza się dość często, że nie zjawia się jeden, a czasem nawet kilku pacjentów zapisanych na dany termin. Gdyby wcześniej znany był ten fakt, mogłaby w to miejsce przyjść inna osoba z dalszym terminem. Tak, że jest to jakiś pomysł, tylko z pewnością trzeba by było dopracować kilka szczegółów”. Powiedział nam zaprzyjaźniony lekarz.

Czy karanie finansowe pacjentów, którzy nie stawili się na umówioną wizytę, to dobry pomysł?

Nie wiem sama. Te wizyty u specjalistów są tak odległe, że wiele rzeczy może się w tym czasie zdarzyć. Można po prostu zapomnieć, zupełnej zmianie może ulec stan zdrowia, można w tym czasie skorzystać z porady lekarza prywatnie, w końcu mimo chęci można nie odwołać wizyty, bo dodzwonienie się do różnych poradni jest sztuką, a to skutecznie zniechęca” – tak mówi Pani Krystyna.

Przy temacie karania pacjentów finansami za niepojawienie się u lekarza na umówioną wizytę, natychmiast pojawiają się pytania. Na jak długo przed daną wizytą należałoby ją odwołać? Kto i w jaki sposób powiadamiałby inną osobę o możliwości wejścia w to miejsce? Co z przypadkami losowymi? Co, jeśli rozmówca po drugiej stronie telefonu zapomni odnotować rezygnację z wizyty, bo takie rzeczy się zdarzają?

szpital
Jak podają dane NFZ, w ubiegłym roku aż 19 milionów porad nie doszło do skutku z powodu zlekceważenia umówionych wizyt u specjalistów
Poprzedni artykułFestyn Ziemi Gryfickiej z największą liczbą głosów. Finał plebiscytu Stowarzyszenia „Z Pomysłem”
Następny artykuł„Nazywam się Miliard” w Gryficach. Zatańczyli przeciwko przemocy.