Z mocnym przytupem „Tarantule” kończą rok kulturalno-oświatowy 2022. Chyba wszyscy znamy znakomite pokazy artystyczne grup w różnym wieku, bo cieszą nasze oczy przy różnych okazjach. Tym razem Tarantule pojechały pokazać swoje umiejętności do Włoch i wróciły z ogromnymi sukcesami.

Cztery różne wiekowo grupy gryfickich „Tarantul” w dniach 4 – 7 września br., brały udział w festiwalu International Competition „SUN OF ITALY” w Pesaro we Włoszech, gdzie swoimi brawurowymi występami podbiły serca nie tylko włoskiej publiczności, ale też festiwalowego jury, które przyznało „Tarantulom” najwyższe laury w poszczególnych stylach i kategoriach wiekowych:

  • I miejsce „modern Dance” w kat. 10 -12 lat – grupa „VI” za spektakl „CARUSEL”.
  • I miejsce „modern dance” w kat. 16 – 19 lat – grupa „0” za prezentacje „TORN” i „WAMPIRY”.
  • I miejsce – grupa „Color Guard” za prezentację „CYRK”.
  • II miejsce w kat. pow. 26 lat – grupa „35+” „folk stylized dance” za „Kujawiaka”.

To naprawdę ogromny sukces, który potwierdza, że „Tarantule” to wyjątkowa wizytówka nie tylko gminy i powiatu, ale całego regionu. Od wielu lat kolejne pokolenia młodych ludzi pod czujnym okiem instruktorek zbierają laury i odnoszą wymierne sukcesy.

Serdecznie gratulujemy tanecznych sukcesów na międzynarodowych scenach „Tarantulom” oraz ich instruktorkom, Joli Nowak i Agnieszce Janeckiej-Kuta.

We wrześniu 2020 roku, kiedy Jola Nowak została „Osobowością Roku 2019” rozmawialiśmy z wieloletnią choreografką i instruktorką „Tarantul”. Wówczas było to 28 lat pracy z zespołem, więc teraz mija 30 lat, a tak wtedy tak mówiła na temat pracy z młodymi ludźmi:

– Praca z dziećmi i młodzieżą nie należy do najłatwiejszych i nie zawsze przynosi takie owoce, jakie byśmy chcieli. Przy takiej pracy niektórzy oczekiwaliby tylko sukcesów i sukcesów, ale według nas nie na tym to polega. Jesteśmy zespołem przy Gryfickim Domu Kultury i my nie selekcjonujemy dzieci. Wszystkie są tak samo kochane, tak samo zgrabne i piękne zewnętrznie i wewnętrznie. Nie ma dla nas kogoś, kto się nie nadaje. Pewnie, że z jednym trzeba więcej pracować z innym mniej. Ci bardziej pojętni muszą czasem poczekać na tych, którzy wolniej się uczą, bo w życiu też tak jest. Nie wszystko jest bezproblemowe, więc przy okazji uczą się tolerancji. Życie szybko koryguje postawy i zachowania ludzi, więc trzeba zauważać, że każdy z nas jest indywidualnością i trzeba to doceniać. Naprawdę jest fajnie, kiedy widzi się ten efekt, że dzieciaki są ze sobą. I kiedy udaje się przekazać im, że nieważny jest puchar czy I miejsce, ważne jest by się dobrze bawiły, dobrze czuły i szanowały siebie wzajemnie. Ważne jest to, że chce się ze sobą przebywać.

Te słowa częściowo wyjaśniają chyba receptę na te sukcesy gryfickich „Pajączków”.

Poprzedni artykułPowiat Gryficki. Spotkanie z Łukaszem Staniochem
Następny artykuł„Trzebiatowska 10” startuje w niedzielę