Podczas tegorocznych obchodów Dni Gryfowa Śląskiego – miasta partnerskiego Gryfic, które obchodzone były w dniach 2-4 czerwca br., jedną z zaplanowanych atrakcji był występ Młodzieżowej Orkiestry Dętej Red Swing Low.

Dla naszych muzyków każda okazja do występu jest zarazem doskonałą szansą do cementowania grupy jako całości i szlifowania formy przed listopadowymi Mistrzostwami Świata. Występy takie jak ten w Gryfowie to najlepsza okazja do odświeżenia tematu związanego z wielkim marzeniem, które wyłącznie dzięki ludziom dobrej woli ma szansę się spełnić. Wyjazd ten jest bowiem prócz tego, że wyzwaniem czysto logistycznym to przede wszystkim wiąże się z problemem związanym z finansami. Wymaga on wygenerowania ogromnych pieniędzy ponad 400 tysięcy złotych, o czym nie raz już wspominaliśmy.

Gdy po raz pierwszy przeliczyliśmy koszty tej wyprawy wydawało się, że będzie to bajka bez happy endu. Dziś, po kilku miesiącach od tego momentu nabiera ona jednak coraz realniejszych kształtów. Brakuje nam jeszcze ok. 40 tysięcy złotych. Dużo to i mało zarazem. Nie przesadzę jednak ani trochę stwierdzając, że każda złotówka, która wpływa na nasze konto przybliża nas do szczęśliwego finału akcji „Amerykański sen RSL”. Koszty, które poniosą nasi muzycy i ich rodziny są bowiem bardzo duże, my natomiast jesteśmy przekonani, że te dzieciaki, zwyczajnie zasługują na to by tam polecieć. To już nie tylko prezent za pracę, jaką wykonali w bieżącym roku, ale podziękowanie za te wszystkie latapowiedział portalowi egryfice.pl jeden z rodziców.

Gryfów Śląski już za nimi. Kolejny raz młodzież wykonała pracę, o jakiej niejedno miasto starające się o turystów marzy. Orkiestra stanowi jedną z najlepszych, jeśli nie najlepszą wizytówkę Gryfic, o czym wszyscy powinniśmy pamiętać. Entuzjazm, który jej towarzyszy wymaga wsparcia. Marka „Red Swing Low” stanowić może doskonałą trampolinę promocji, z której miejmy nadzieję zechcą skorzystać nie tylko lokalni przedsiębiorcy. Warunek jest jeden – występ na Mistrzostwach Świata, o czym mamy nadzieję będziecie Państwo pamiętać.

Na zakończenie relacji z wizyty w Gryfowie pozwolicie, że odrobinę zmienimy temat, gdyż nie tylko orkiestra pokazała się w Gryfowie z dobrej strony. W biegu Gryfitów na dystansie 10 km będącym jedną ze sportowych atrakcji tegorocznego święta tego miasta wystartował zawodnik reprezentujący Gryfice pan Łukasz Uldynowicz. W trudnym terenie pan Łukasz uzyskał czas 42 min 16 sek., co dało mu 13 miejsce OPEN i 3 miejsce w kategorii M-30. O tym, że nie był to łatwy bieg niech świadczy wypowiedź zawodnika, który podsumował bieg słowami:

Dla tubylców to był cross, ale dla mnie to bieg górski. Do dziś myślałem, że Zimowa Zadyszka w Miastku to trudny bieg, ale w porównaniu z Biegiem Gryfitów to ledwie spacer. Dla chcących się sprawdzić gorąco polecam, posiadają również wersję 21  km, ale to za rok.

 

Poprzedni artykułW czerwcu ruszy przebudowa drogi wojewódzkiej nr 102
Następny artykuł„Sąsiady” w Trzebiatowie