Kościół Mariacki w Gryficach

Losy kościoła pod wezwaniem Najświętszej Marii Panny w Gryficach były ściśle związane z historią regionu, która zmienia się na przestrzeni lat i wieków. Średniowiecze, czasy feudalne, następujące reformy w Europie, polityka cesarstwa niemieckiego, zmieniały oblicze społeczeństwa. A losy możnowładców, ich hojność, i religijność, wpływały na rozwój lub ubożenie kościoła. Wyposażenie i wystrój zmieniały się w miarę upływu lat. Jednak społeczeństwo miasta i okolicznych miejscowości zawsze uważało kościół za centrum życia religijnego.

duży kościół w Gryficach
„Duży” kościół w Gryficach

A jak to się zaczęło? Budowę, drewnianego jeszcze, kościoła w centrum miasta rozpoczęto w 1262 roku, a w około 1300 roku zaczęto wznosić kościół murowany. Następnie w 1398 roku dobudowano chór, a w 1486 wyposażono kościół w organy. Już w 1426 roku istniała zakrystia. O wezwaniu Maryjnym parafii, źródła historyczne mówią od 1386 roku.

Okres XIV i XV wieku to czas fundowania kaplic, ołtarzy i wiwariów (czyli domów wikariuszy). W kościele mariackim było w tamtym czasie 14 ołtarzy, co świadczy o jego znacznej zamożności.

Budowa gmachu kościoła finansowana była przez legaty możnych tamtego okresu, m.in. Henryka Hoghenhusena oraz daniny dla kościoła płynące z okolicznych wsi.

Pierwsza połowa XVI wieku to przejście społeczeństwa na luteranizm, a następnie na protestantyzm. Miasto przejęło wówczas majątek kościelny, tj. zabudowania, ziemię, łąki, finanse. Złote i srebrne wyposażenie kościoła przetapiano na monety. Utrzymanie kościoła spadło na pobliskie wsie i mieszczan.

Pod koniec XVI powstał nowy ołtarz główny z wizerunkiem Marii Panny. Parafialny kościół protestancki doczekał się remontu dopiero w pierwszej połowie XIX wieku, a renowacji wnętrz, w pierwszej dekadzie XX wieku. Odnowiono wówczas ambonę i ołtarz a w kościele umieszczono nową chrzcielnicę i organy. Po tak gruntownych zmianach kościół ponownie poświęcono.

Zakończenie II wojny światowej to czas, kiedy Gryfice znalazły się w granicach państwa polskiego. Kościół Mariacki ponownie stał się ostoją katolicyzmu w nowo tworzącym się polskim społeczeństwie.

A za początek życia religijnego w mieście uznaje się dzień 6 października 1945 roku. Już wówczas w Gryficach przebywali pierwsi Polacy. Byli to wysłani na roboty do Niemiec robotnicy rolni. Byli oni świadkami wyparcia Niemców z miasta i okolicznych wiosek, w których pracowali. Byli to także osiedleńcy, w większości żołnierze, którzy nie mieli dokąd się udać i szukali nowego domu. Następnie przybyli tu przesiedleńcy ze wschodu. Ich ojczyste ziemie pozostały pod rządami ZSRR.

Pierwszy powojenny kapłan miał wiele do zrobienia. Po pierwsze dokonał remontu kościoła Mariackiego, który uległ częściowemu zniszczeniu podczas działań wojennych. Zniszczeń w całym mieście dokonali żołnierze radzieccy, którzy byli ateistami. Kościół był dla nich szczególnym miejscem do ataku. Dla Polaków każdy kościół był świętością i rzadko był celem. Tak było i w Gryficach.

Kościół Mariacki w Gryficach górujący nad miastem
Kościół Mariacki w Gryficach górujący nad miastem

Wielu starszych mieszkańców Gryfic i okolic pamięta kolejnego proboszcza – księdza Stanisława Ruta. Otaczał on szczególną opieką sam kościół, ale skupiał także życie religijne miasta. Powołał do życia wiele organizacji i stowarzyszeń katolickich.

Zanim nastał PRL ze wszystkimi ograniczeniami, zakazami i represjami na tle religijnym, w dniu 3 maja 1947 roku, w święto Królowej Korony Polskiej, przy placu przy kościele, ksiądz Stanisław Rut poświecił figurę Matki Boskiej Królowej Korony Polskiej.

W przyszłym roku przypada 70 rocznica tego wydarzenia. Będzie to też rok, w którym zaplanowano ze środków unijnych oraz gminnych, kolejny już remont Kościoła Mariackiego.

Jest jednak jedna rzecz, która przez wieki się nie zmienia. Nie zmieniają jej zawirowania historyczne, zmiany polityczne, przebudowy. Jest to duch kościoła. Posadzka, która nosi ślady butów i stóp wielu pokoleń ludzi, przychodzących do Boga, modlących się, oddających swoje myśli i pragnienia do nieba. My, dzisiaj odwiedzający swoją świątynię, pozostawiamy i swój ślad. Ślad w startym kamieniu czy wyryty w drewnianej ławce.