W ostatni weekend krwiodawcy z Klubu Honorowych Dawców Krwi przy PKS Gryfice świętowali jubileusz 15-lecia powstania ostatniego działającego obecnie w Gryficach klubu HDK.
Krew pomimo rozwoju medycyny to ciągle jeden z najlepszych naturalnych leków, jakie stworzyła natura. W naszym kraju głównym źródłem jego pozyskiwania jest działający wolontariat. Honorowi dawcy krwi są cichymi i w zasadzie anonimowymi bohaterami zmotywowanymi wyłącznie chęcią niesienia pomocy drugiemu człowiekowi. Każdego dnia w sytuacji zagrożenia bezsprzecznie przekonujemy się o tym, że idea ta ratuje tysiące, jak nie setki tysięcy ludzkich istnień. Niestety, ostatnie lata to ciągły odpływ potencjalnych dawców, co szczególnie odczuwalne jest wśród klubowiczów.
Korzystając z okazji jubileuszu postanowiliśmy porozmawiać z założycielem oraz byłym prezesem klubu panem Krzysztofem Stachowiakiem.
K. Stachowiak: Klub powstał we wrześniu 2002 roku, po kilku miesiącach rozmów z potencjalnymi kandydatami. Od samego początku było to spełnienie marzenia, o którym rozmawialiśmy z kolegami już dużo wcześniej. Chęć niesienia pomocy i duma, która nam towarzyszyła na początku trwa w nas do dziś. Prawdziwym zaszczytem jest uczucie satysfakcji, które nam towarzyszy. Pomoc drugiemu człowiekowi szczególnie taka wolontariacka, która charakteryzuje klubowiczów jest chyba najpiękniejsza. Są sytuacje, były sytuacje i będą sytuacje, gdy krew jest najlepszym ze znanych nam leków. Słyszałem, że uczeni coś krwiopochodnego już wymyślili, jednak nie jest to ciągle substancja, która mogłaby zastąpić ludzką krew.
Red.: Musi pan jednak przyznać, że kluby jako takie są w odwrocie. Dziś na terenie miasta pozostał tylko ten jeden. 15 lat temu było z tym zdecydowanie lepiej. Czyżby zbliżał się zmierzch honorowego krwiodawstwa?
K. Stachowiak: Faktycznie. Obecnie nasz klub jest jedynym działającym w dwóch powiatach. Mam na myśli powiat kamieński i gryficki, gdyż zrzeszamy członków z obu powiatów. Niestety, sam się dziwię, że na terenie sąsiedniego Kamienia Pomorskiego brakuje takiej inicjatywy. Czy ma na to wpływ ilość oddających krew? Nie wiem. Niestety, żyjemy w czasach, gdy społeczeństwo goni za pieniądzem. Wielu młodych ludzi wyjechało za granicę. Być może ma to wpływ na sytuację, że klubowiczów jest mniej niż kiedyś. Nie możemy się jednak poddawać. Trzeba jak najwięcej pracować szczególnie z młodzieżą. Dawać im przykład i zarażać ideą, która przyświeca honorowym krwiodawcom. Tylko tak uda nam się ocalić tę szlachetną inicjatywę.
Na zakończenie wspomnijmy o obecnej działalności klubu, który zrzesza ok. 29 członków. Klubowicze działając na różnych płaszczyznach starają się zainteresować swoją działalnością coraz młodsze pokolenia. Krwiodawstwo to nie tylko przyzwyczajenie. Krwiodawstwo to działalność społeczna, która daje ogromnie dużo satysfakcji, o czym można się przekonać obserwując działania obecnego prezesa, pana Klemensa Robaszkiewicza. Pan Klemens to Zasłużony Honorowy Dawca Krwi, który „za zasługi w działalności społecznej na rzecz Honorowego Krwiodawstwa oraz krzewienia idei czerwonokrzyskiej” odznaczony został wieloma wyróżnieniami, w szczególności: Złotym Krzyżem Zasługi, tytułem „Honorowy Dawca Krwi- Zasłużony Dla Zdrowia Narodu- przyznanym przez Ministra Zdrowia oraz Kryształowym Sercem – za wybitne zasługi w rozwoju honorowego krwiodawstwa – przyznanym przez Radę Główną HDK PCK. W swoim życiu oddał ponad 75 litrów krwi i mimo wieku ciągle ma na tyle dużo energii, by motywować kolejnych potencjalnych dawców.