To co stało się ostatnio w Parku Japońskim w Gryficach nigdy nie powinno się wydarzyć! Miejsce, do którego przychodzimy z dziećmi, by w spokoju spędzić swój wolny czas wcale nie jest spokojne, a czasami robi się tam wręcz niebezpieczne. Czy do takich sytuacji może bezkarnie dochodzić w biały dzień?
Historia, którą opowiedziała nam nasza czytelniczka jest bardzo smutna, bo pokazuje jak obojętni jesteśmy na ludzką krzywdę. W biały dzień sprawca bije kobietę na placu zabaw w Parku Japońskim w Gryficach, na oczach dzieci i ich opiekunów, a interweniuje tylko jeden mężczyzna, mimo, że świadków wydarzenia jest wielu. Reszta panów znika „w mgnieniu oka”, jak gdyby nic się nie działo. Jak dodaje nasza czytelniczka, policja przyjechała na miejsce zdarzenia dopiero po trzydziestu minutach…
W tej historii smutne jest również to, że jako mieszkańcy tak naprawdę nie wiemy co może nas czekać „za rogiem”. Czy to my przypadkiem nie staniemy się ofiara przemocy? Czy w takiej sytuacji możemy liczyć na szybką pomoc ze strony świadków lub odpowiednich służb? Dodajmy, że to nie pierwsza taka „nieprzyjemna” sytuacja, do której doszło w gryfickim parku…
Czekamy na reakcję osób, którym zależy na dobrej atmosferze w Gryficach!