Wszawica jest chorobą pasożytniczą spowodowaną zarażeniem się wszą ludzką. Choroba ta najczęściej występuje w przedszkolach, u dzieci i młodzieży szkolnej, ale też u osób nie przestrzegających higieny osobistej (uzależnionych, bezdomnych). Wesz „lubi” wszystkie głowy: te czyste i te zaniedbane.
Statystyki mówią, że żyjemy bardziej higienicznie, stosujemy więcej środków czystości, a mimo to ilość zgłoszonych przypadków wszawicy, w ostatnich latach, podwoiła się. Co jest tego przyczyną?
Po pierwsze: jest nas coraz więcej i żyjemy coraz bliżej siebie (w tłoku i ścisku np. w tramwaju, autobusie). Po drugie: duże skupiska dzieci – przedszkola, szkoły, obozy, kolonie, sale zabaw, to doskonałe okazje dla „turystyki” dla samej wszy. Mamy świadomość, że bawiące się czy siedzące blisko siebie w ławkach dzieci, niemal kuszą wesz do przemieszczania się. Wesz może przedostawać się nie tylko bezpośrednio, ale poprzez takie przedmioty jak: szczotki, grzebienie, czapki, berety, ozdoby do włosów (gumki, spinki, klamry czy opaski).
Oszczędności w oświacie sprawiły, ze w placówkach nie ma higienistek, które od zawsze regularnie sprawdzały głowy i mogły w zalążku rozwiązać problem. Obecnie nie ma już takich, kompetentnych osób, a rodzice mają prawo nie wyrazić zgody na sprawdzanie głowy jego dziecka przez nauczyciela.
Należy więc być niezwykle wyczulonym na oznaki wszawicy, czyli na silny świąd skóry głowy. Dziecko często rozdrapuje sobie skórę do krwi, wyrywa nawet włosy. Zmiany po ugryzieniu mogą pojawić się także na karku i szyi niedaleko linii włosów. Wesz składa jajeczka (gnidy), które są białawe, maleńkie i ledwie widoczne dla nie wprawionego oka, są przyczepione do nasady włosa.
Szkoły i przedszkola w Gryficach, Trzebiatowie czy innych miejscowościach naszego powiatu, ustalają wewnętrzne procedury postępowania w przypadku stwierdzenia wszawicy w placówce (podstawa prawną jest Rozporządzenie Ministra Edukacji Narodowej i Sportu z dnia 31 grudnia 2002 r. w sprawie bezpieczeństwa i higieny w publicznych i niepublicznych szkołach i placówkach). Procedury te mają za zadanie ustalić zakres odpowiedzialności rodziców, nauczycieli, pracowników obsługi i dyrektora oraz jak będzie wyglądało postępowanie w przypadku stwierdzenia wszawicy u dziecka.
Procedura ma na celu zabezpieczenie innych dzieci przez zarażeniem w danej placówce (lub placówkach, jeżeli zarażone dziecko ma rodzeństwo). A do rodziców należy decyzja, czy ich dziecko będzie mogło mieć sprawdzaną czystość skóry głowy, czy też biorą całkowitą odpowiedzialność za swoje dziecko.
Na szczęście leczenie wszawicy nie jest obecnie skomplikowane. Należy iść do apteki i kupić odpowiedni preparat – szampon przeciwko wszawicy. Często wystarczy jednorazowa kuracja.
Co jest ważne? Leczeniem trzeba objąć cała rodzinę. Następnie zdezynfekować wszystkie przedmioty do pielęgnacji włosów (gotując je przez 5 minut), uprać bieliznę, pościel, ręczniki i odzież w temperaturze powyżej 55 st. C. To, czego nie możemy uprać, np. zabawki, należy szczelnie zamknąć w plastikowej torbie i zostawić na 3 tygodnie. Bowiem wesz bez żywiciela ginie po kilku dniach. Jednak musimy poczekać, aż wylęgną się gnidy i zginą w podobny sposób. Nie zapomnijmy o odkurzeniu dywanów, foteli, kanap, bo tam też mogą ukryć się pasożyty.
Wszawica jest chorobą, dlatego łatwiej jej zapobiegać niż leczyć. Troska o higiena osobistą wszystkich domowników, kontrola skóry głowy u dzieci podczas czesania włosów to zachowania chroniące. A w przypadku jakichkolwiek wątpliwości, nie wstydźmy się, tylko idźmy po poradę do lekarza lub pielęgniarki.