Są na pierwszej linii walki z niewidzialnym i tak naprawdę nieznanym wrogiem, jakim jest obecnie COVID-19. Narażają sami siebie i swoje rodziny, by nieść pomoc innym. Pomoc, której w tej chwili potrzebuje tak wielu ludzi.
Mówimy oczywiście o służbie zdrowia. Lekarze, pielęgniarki, personel pomocniczy to ludzie, którzy nie pytają, tylko dają z siebie wszystko w tym trudnym czasie. Jest jeszcze jedna grupa, która styka się bezpośrednio z pacjentami. To załogi karetek pogotowia. Niestety nie zawsze udaje się im pozytywnie zakończyć dyżur.
Tak jest w przypadku załogi z naszego, gryfickiego pogotowia ratunkowego. Od wczoraj (niedziela 29 marca 2020r.) od godzin wieczornych 14-dniowej kwarantannie poddane zostały dwie osoby z naszej placówki pogotowia. Jest to ratownik medyczny i kierowca ambulansu. Panowie czują się dobrze i czekają na informacje, miejmy nadzieję, że dobre.
„Wiozłem pacjenta z Mrzeżyna do koszalińskiego szpitala. Żona tego człowieka miała styczność z osobą zakażoną koronawirusem. Mimo zabezpieczenia sanepid podjął decyzję o konieczności odbycia 14-dniowej kwarantanny. Mogliśmy wybrać sobie miejsce. Po konsultacji z żoną postanowiliśmy, że będę odbywał izolację w domu, natomiast żona i syn pojechali do teściów. Kierowca karetki również został objęty kwarantanną. Mam nadzieję, że szybko zrobione zostaną testy pacjentowi oraz jego żonie i dostaniemy dobre informacje, które pozwolą nam wrócić szybko do pracy. Jesteśmy potrzebni tam, gdzie ludzie potrzebują pomocy” – powiedział nam ratownik medyczny.
Panowie czekają w izolacji na wyniki testów i starają się być dobrej myśli. Czują się dobrze i jak słyszymy chcą szybko wracać do pracy.
Pozdrawiamy ich serdecznie i z serca dziękujemy za trudną i pełną poświęcenia pracę. Trzymamy kciuki. Mamy nadzieję, że czytelnicy również życzą Wam tych dobrych informacji.