Granice Polski zamknięte są z powodu pandemii koronawirusa od 15 marca br. Wielu ludzi wróciło wtedy do kraju zostawiając poza granicami pracę w nadziei, że niebawem będą mogli do niej wrócić. Niestety w chwili obecnej w ogóle nie mają wiedzy o tym, kiedy pojadą zarabiać na życie.
Dla całych rodzin jest to ogromny dramat. Przy granicach, na przykład w Zgorzelcu czy Słubicach, odbywają się protesty. Obywatele domagają się pozwolenia na powrót do pracy, do szkół, bowiem duża liczba polskich dzieci uczy się po drugiej stronie niemieckiej granicy. Ludziom kończą się pieniądze na utrzymanie rodzin i staje przed nimi widmo głodu, zalegania z opłatami i wielu innych konsekwencji.
„Nie mam innych możliwości. Tam jest moja praca, tam zarabiam pieniądze na utrzymanie. Nawet gdybym chciał poszukać zajęcia tu w Polsce, to nie mogę, bo ludzie tracą tu pracę, idą na bezrobocie i mają jeszcze większe problemy. Moja firma w Niemczech czeka na mnie, a ja nie mogę tam wrócić. Kiedy przyjechałem obowiązkowo musiałem siedzieć w domu dwa tygodnie i miałem nadzieję, że niedługo wrócę do pracy, a tu takie rzeczy. Nie wiem, co będzie dalej” – mówi Pan Ryszard.
Wczoraj na konferencji prasowej premier Morawiecki wydłużył czas zamknięcia granic.
„Nie podjęliśmy decyzji o otwarciu granic, a raczej chcemy przedłużać ten reżim kontrolny, który dzisiaj cały czas jest utrzymywany” – powiedział podczas konferencji prasowej premier Mateusz Morawiecki.
Ten reżim jest przedłużony do odwołania, więc pracujący i uczący się po drugiej stronie granicy w ogóle nie znają terminów, kiedy będą mogli normalnie wrócić do pracy i nauki.
Do 3 maja przedłużono również zamknięcie granic naszego kraju dla cudzoziemców. Wszyscy polscy obywatele oraz uprawnieni do tego cudzoziemcy znajdujący się teraz poza granicami – mogą wracać do Polski. Będą także poddani obowiązkowej 14-dniowej kwarantannie domowej. Zawieszone są międzynarodowe pasażerskie połączenia lotnicze i kolejowe, ale transport cargo działa. Towary będą wyjeżdżały i wjeżdżały do Polski bez zakłóceń.
W sprawie umożliwienia mieszkańcom Polski kontynuacji pracy poza granicami kraju, głos zabrał również Olgierd Geblewicz – marszałek województwa zachodniopomorskiego.
„Zaapelowałem, aby w sposób specjalny potraktować mieszkańców obszarów przygranicznych. Tacy pracownicy według nas powinni być traktowani w taki sam sposób jak kierowcy samochodów ciężarowych, nie powinni być objęci kwarantanną, tak żeby mogli normalnie funkcjonować.
Uważamy, że przy współpracy samorządów transgranicznych będziemy w stanie wprowadzić kontrolę tych osób tak, żeby wszyscy mogli czuć się bezpiecznie. Państwo powinno wypracować narzędzia wsparcia dla osób, które obecnie nie mogą wykonywać pracy zawodowej, powinno wypracować specjalny program pomocowy” – powiedział marszałek Geblewicz
Kolejne utrudnienia dla polskich obywateli, czy jest to dobry kierunek? Co Państwo o tym myślicie?