Na wczorajszej konferencji prasowej premiera ogłoszono, że 31 października, 1 i 2 listopada cmentarze w całej Polsce będą zamknięte. Oznacza to, że w tegoroczne święto nie będziemy mogli udać się na groby zmarłych. Zakaz ten spowodował, że wszyscy ruszyli na cmentarze, chcąc odwiedzić swoich bliskich i zapalić znicze.
Ogłoszenie o zamknięciu cmentarzy sprawiło, że w wielu miastach w Polsce nastąpił paraliż drogowy przy miejscach spoczynku zmarłych. Tak było też w Gryficach i innych miastach powiatu gryfickiego. Zakorkowane ulice, kolejki przy stoiskach z kwiatami i zniczami, tłumy przy grobach. Wszyscy, którzy mieli taką możliwość wsiedli w samochody lub autobusy, chcąc odwiedzić groby swoich bliskich jeszcze przed zamknięciem cmentarzy. Scenariusz, którego chciał uniknąć polski rząd stał się rzeczywistością. Gdzie tu sens i logika takiego działania?
– Jak tylko usłyszałam w telewizji, że zamykają cmentarze, od razu mówię do męża, że chodź jedziemy na szybko posprzątać i zapalić świeczkę. Mieliśmy to zrobić jutro, ale nie mamy teraz innego wyjścia. – mówi Małgorzata, mieszkanka Gryfic.
– Ja tam normalnie idę na cmentarz i nikt mnie nie powstrzyma – pisze Pan Krzysztof.
Decyzja o zamknięciu wszystkich nekropolii w całym kraju zaskoczyła wielu. Tym bardziej, że w tygodniach poprzedzających Wszystkich Świętych przedstawiciele rządu byli o nią wielokrotnie pytani. „Uznaliśmy, że tradycja jest mniej ważna niż życie. Proszę się powstrzymać od wyjazdów, także poza miasta” – tak wczoraj decyzję tłumaczył premier Mateusz Morawiecki. „Nie chcemy prowadzić do zwiększenia ryzyka na skutek tego, że na cmentarzach, w środkach komunikacji publicznej, przed cmentarzami gromadzić się będą duże grupy osób” – mówił dalej premier.
Jeśli rząd chciał uchronić nas przed tłumami, to coś mu jednak nie wyszło. Decyzja na ostatnią chwilę wprowadziła złość, zdenerwowanie, strach i smutek. Rząd pozmieniał nam plany, za nic mając sobie nasze odczucia.
Czy wczoraj COVID-19 mniej zarażał niż zrobiłby to w niedzielę? Na kogo spada odpowiedzialność za przyrost zakażeń? Czy takie działania miały jakiś sens? Co mieszkańcy powiatu gryfickiego sądzą o wczorajszym pospolitym ruszeniu i decyzjach rządu? Zapraszamy do dzielenia się z nami swoimi opiniami.