Na wniosek marszałka Olgierda Geblewicza WRDS zajęła się problemem wykluczenia niektórych samorządów z Rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych. Zachodniopomorskie jest jednym z czterech regionów, które nie otrzymały środków na przedsięwzięcia zgłoszone przez samorząd województwa.
„Staraliśmy się o dofinansowanie naprawdę najważniejszych projektów. Ich celem jest zwiększenie bezpieczeństwa zdrowotnego mieszkańców i lepsze skomunikowanie terenów popegeerowskich” – podkreśla Olgierd Geblewicz.
RFIL to specjalny rządowy fundusz wsparcia samorządów w trudnych czasach pandemii i spowolnienia gospodarczego. Pierwsza pula środków (6 mld zł) została rozdysponowana pomiędzy gminy i powiaty. W drugim naborze (rozstrzygniętym w grudniu 2020 r., do podziału 4,35 mld zł) o pieniądze na inwestycje mogły ubiegać się również samorządy województw. Wszystkie projekty zgłoszone przez Zachodniopomorskie zostały odrzucone. W trzeciej transzy RFIL (1,65 mld zł) również wnioski Samorządu Województwa Zachodniopomorskiego przepadły. A dotyczyły one modernizacji siedzib Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego (18 mln zł), poprawy diagnostyki i warunków leczenia na oddziałach pulmonologicznym i chorób płuc SPWSZ (82 mln zł) oraz zakupu 10 pociągów hybrydowych (200 mln zł), które umożliwiłyby włączenie tzw. obszarów wykluczonych w sieć SKM.
„Staraliśmy się o dofinansowanie naprawdę najważniejszych projektów, których celem jest zwiększenie bezpieczeństwa zdrowotnego mieszkańców regionu i lepsze skomunikowanie terenów popegeerowskich. Wszystkie wnioski zostały odrzucone. Ich ocena nie była transparentna, a była w pełni uznaniowa. Decydowały kryteria polityczne. Mieszkańcy Pomorza Zachodniego powinni to usłyszeć: nasze inwestycje nie są dla rządu ważne, a Podkarpacie dostaje pieniądze na przykład na magazyn muzeum” – zwracał uwagę marszałek Olgierd Geblewicz.
W trzecim naborze RFIL pominięto cztery z 16 województw. Obok Zachodniopomorskiego – Wielkopolskie, Kujawsko-Pomorskie, Mazowieckie.
Wojewoda Zbigniew Bogucki, podczas dyskusji na forum WRDS, przekonywał, że podział środków z RFIL jest sprawiedliwy.
„Nie jest prawdą, że wsparcie dostają najbiedniejsi. Część gmin jest faworyzowanych, część jest wycinanych. Przykładów można podać bez liku. Przykładów konkretnych inwestycji” – ripostował marszałek Olgierd Geblewicz.
Np. w naborze dedykowanym gminom popegeerowskim całkowicie pominięte zostały gminy Resko i Choszczno.
„Mamy prawo czuć się pokrzywdzeni w naborach RFIL-owskich. Wiele gmin ma takie poczucie. Mieszkańcy zostali ukarani za to, jak głosowali w wyborach” – ocenił marszałek województwa.