Ministerstwo zabiera ponad 100 mln euro. Marszałek Olgierd Geblewicz domaga się ponownego podziału pieniędzy, które mają trafić do województwa w ramach nowej unijnej perspektywy. W jego ocenie korekta rezerwy dla programów regionalnych na lata 2021-27 jest stronnicza i krzywdząca.
W ostatnich miesiącach władze województwa wraz z samorządowcami z terenów „popegeerowskich” wielokrotnie apelowali do strony rządowej o uwzględnienie w rozdziale środków, obszarów o najtrudniejszej sytuacji społeczno – gospodarczej. Bez skutku.
„Na pewno nie można nazwać konsultacjami jednego wirtualnego spotkania, podczas którego przedstawiłem ministrowi Budzie wyzwania naszego regionu. Minister w żaden sposób się do nich nie odniósł, nie złożył żadnych propozycji w stosunku do naszych oczekiwań. Po kilku tygodniach zaprosił wszystkich marszałków obwieszczając decyzję zupełnie z nami nieuzgodnioną i dalece krzywdzącą. W rezultacie nie tylko nie otrzymaliśmy środków na rozwój szczególnie dotkniętych terenów popegeerowskich, ale wręcz odebrano nam ponad 103 mln euro” – mówi Olgierd Geblewicz.
Wyliczona kwota dla Pomorza Zachodniego wynosiła 403,7 mln euro, zaś w wyniku ministerialnej korekty pomniejszona została do 300,7 mln euro. Specjalne pismo trafi do Ministerstwa Funduszy i Polityki Regionalnej. O sytuacji zostaną poinformowani przedstawiciele Komisji Europejskiej negocjujący Umowę Partnerstwa.