Pogorzelcy z Robów stracili wszystko w czasie pożaru, który kompletnie zniszczył ich dom. Każdy człowiek dobrego serca może pomóc. Do świetlicy w Robach można przynosić wszelkie produkty niezbędne do codziennego życia.

Po koszmarnym pożarze domu, do którego doszło we wtorkowe popołudnie 14 grudnia br., pogorzelcy starają się wrócić do normalności. Starają się, ale to bardzo trudne zadanie. Ogień strawił wszystko.

Każdy człowiek dobrego serca może pomóc. Trwa zbiórka pieniędzy, które zostaną przekazane na rzecz poszkodowanych LINK do zbiórki-kliknij tu.

Kiedy strażacy walczyli z ogniem, było już wiadomo, że praktycznie nic się nie zachowa. Dokumenty, meble, urządzenia nawet pieniądze, wszystko zostało doszczętnie strawione. Aktualnie, tymczasowo przebywają w domu krewnej, ale za jakiś czas będą musieli rozpocząć żyć od nowa.

Tyle rodzinnych pamiątek, zdjęcia, nawet magnesy, które wspólnie zawieszaliśmy na lodówce, wszystko spłonęło, ale co tam, najważniejsze, że nikomu nic się nie stało – dopowiada Pani Ilona.

– Uruchomiona została pomoc z Ośrodka Pomocy. Te najpotrzebniejsze produkty udało nam się już zakupić. Wcześniej nie wyobrażałam sobie, że ludzie, zupełnie obcy nam ludzie, mają w sobie tyle serca. Dostarczają nam ciuchy, koce, nawet jedzenie – wylicza Ilona Chełminiak.

Taka postawa przechodzi wszelkie wyobrażenia.

Dom trzeba będzie postawić od nowa. W tej chwili oczekujemy na pozwolenie na rozbiórkę i liczymy na szybkie uruchomienie procedury pozwalającej na budowę. Pieniądze zbierane na zrzutce posłużą do budowy, ale potrzeb jest tak wiele – tłumaczy pani Ilona.

– Zgłosił się do mnie jeden pan, który zaoferował, że za darmo przygotuje projekt budowlany – zdradza Marta Gałdyś, ocierając łzę, która spływa po jej policzku.

Nie wiem jak to nazwać, brakuje mi słów, kiedy spoglądam na kwotę, którą udało się już zebrać. Widzę, 50, 100, 20, 500 zł od osób, których ani ja, ani państwo Chełminiak nie znamy – przerywa wypowiedź, żeby nie wybuchnąć płaczem. W tej chwili pogorzelcy oprócz wsparcia finansowego nieśmiało proszą o wszelkie potrzebne materiały budowlane.

– Teraz mamy gdzie się podziać, ale musimy za jakiś czas gdzieś zamieszkać – mówi pani Ilona.

Bardziej odważnie dodaje pani sołtys – Jeżeli ktoś może im pomóc i przeznaczyć, drewno, cegły, kafelki, beton – nie wiem, nie znam się na tym, ale to wszystko, z czego będzie można zbudować ich nowy dom, to w ich imieniu o to proszę.

Wszystkie rzeczy można przynosić na świetlice wiejską w Robach po uprzednim kontakcie telefonicznym z sołtysem Martą Gałdyś 503-805-771.

CZEKAJĄ NA POMOC
Pogorzelcy z Robów stracili wszystko w czasie pożaru, który kompletnie zniszczył ich dom.
Poprzedni artykułGmina Trzebiatów. Wigilia dla samotnych i bezdomnych
Następny artykułSymbol pojednania, miłości i nadziei dotarł na Pomorze Zachodnie