Nowy rok od pierwszego dnia przynosi wiele zmian – ważnych, ale też mocno obciążających kieszenie Polaków. Nowe stawki opłat za prąd i gaz, a co za tym idzie wzrost cen wszystkich usług i towarów, to niezwykle drastyczne posunięcia, których niestety nie da się udźwignąć. Temu zagadnieniu poświęcona była konferencja prasowa w biurze Artura Łąckiego – posła na Sejm RP.

We wtorek 4 stycznia w biurze posła Artura Łąckiego odbyła się konferencja prasowa poświęcona tematowi opłat za energię elektryczną i paliwo gazowe oraz ogólnie wysokim cenom za towary i usługi. Oprócz Artura Łąckiego w spotkaniu uczestniczyli również Marek Gołuchowski – przedsiębiorca z Gminy Trzebiatów oraz Marcel Szuliński – przedsiębiorca z Gminy Wolin.

KONFERENCJA PRASOWA
Konferencja prasowa poświęcona tematowi opłat za energię elektryczną i paliwo gazowe.

Polski Ład, inflacja, podwyżki cen energii. Za wszystko wyłącznie lub w ogromnej mierze odpowiada, rząd Prawa i Sprawiedliwości.

Polacy przechodzą właśnie przyspieszony kurs ekonomii. Uczą się, że podwyżki cen energii oznaczają podwyżki praktycznie wszystkich cen. I chyba w końcu zauważają, że rząd żeby dawać pieniądze, musi je najpierw komuś zabrać.

Na przedsiębiorców spadają plagi jakich w III RP jeszcze nie było, a które zgotował im w znacznej mierze rząd PiS. Rząd, który za punkt honoru postawił sobie chyba, żeby przejść do historii jako grabarz przedsiębiorczości polskiej klasy średniej.

W momencie, gdy firmy muszą się zmagać z wychodzeniem ze strat po kolejnych lockdownach, rząd zafundował im skrajnie nieprzejrzysty nowy system podatkowy, który wywróci wiele interesów. Skokowo rosną koszty, w tym również koszty prowadzenia księgowości. Nie miejmy też wątpliwości, że fiskus będzie czyhał na każde potknięcie.

Władza przepchnęła ustawę podatkową Polskiego Ładu dla swoich interesów politycznych, choć wielokrotnie apelowaliśmy o przynajmniej przełożenie jej wejścia w życie. Wiele firm – szczególnie małych, dla których nowe koszty jak choćby składka zdrowotna, są ogromnym obciążeniem – uderzonych tymi plagami może się nie podnieść.

Wielu właścicieli biznesów dostaje właśnie nowe warunki dostarczania prądu i gazu. Ich rachunki w ciągu ostatniego roku wzrosły już nie o 20 czy nawet 50 proc., ale o 200, 300 czy nawet 700 proc. Niektórzy stanęli przed wyborem: albo podwyższą drastycznie ceny, licząc na to, że jednak klientów to nie zniechęci, albo po prostu zamkną interes.

Inflacja oznacza dla przedsiębiorców wyższe koszty, co zmusza ich do podnoszenia cen; to z kolei wymusza na nich również podnoszenie wynagrodzeń w warunkach niskiego bezrobocia, a podnoszenie wynagrodzeń to… podnoszenie cen. Jesteśmy u progu najgorszego mechanizmu ekonomicznego, w którym wzajemnie napędzają się czynniki proinflacyjne, dodatkowo dostając zewnętrzny impuls w postaci cen energii. Będziemy mieli szczęście, jeśli średnioroczna inflacja w 2022 r. faktycznie zamknie się w ok. 8 proc., a nie sięgnie 10 proc.

Plag biblijnych było dziesięć. Jakie jeszcze plagi sprowadzi na nas rząd kierowany przez notorycznie mijającego się z prawdą Morawieckiego, który z kolei sterowany jest przez oderwanego od rzeczywistości wicepremiera ds. bezpieczeństwa szachowanego przez niespełnionego magistra prawa” – powiedział Artur Łącki – poseł na Sejm RP.

Podczas spotkania wypowiadali się też przedsiębiorcy, Marek Gołuchowski z Gminy Trzebiatów oraz Marcel Szuliński z Gminy Wolin. Mówili o bardzo drastycznych podwyżkach na rachunkach za paliwo gazowe i energię. Twierdzili, że taka polityka rządu doprowadzi wiele małych, rodzinnych przedsiębiorstw do upadku. To z kolei spowoduje, że wielu ludzi straci pracę i wynagrodzenia, a do budżetu nie będą wpływały podatki.

Na pytanie dziennikarzy, co szeroko pojęta opozycja zamierza z tym wszystkim zrobić? Jak należy zatrzymać ten niszczący państwo proceder, odpowiedział Artur Łącki.

Zatrzymać sytuację lub cokolwiek zmienić mogą tylko rządzący. To oni mają do tego wszelkie narzędzia. Jak? Chociażby sytuacja z poniedziałku, kiedy PO złożyła do laski marszałkowskiej projekt ustawy o ochronie gospodarstw domowych, ale również małych przedsiębiorców. Druga sprawa to słynne opłaty za emisję CO2. Te pieniądze w 100% wchodzą do budżetu państwa od lat, jeśli byłyby kierowane tam, gdzie powinny, nie byłoby czegoś takiego. Obowiązkiem było przekazanie 50% tych środków na transformację systemu energetycznego i 50% na ochronę odbiorców. Do tej pory państwo polskie z tytułu sprzedaży emisji obligacji CO2 uzyskało ponad 50 mld złotych, następne 7-10 lat, to będzie już 100 mld złotych. Te pieniądze powinny być właściwie wykorzystane, tak jak mówiłem i to powinni zrobić rządzący. PO zawarła takie wskazania we wspomnianym projekcie uchwały złożonej do laski marszałkowskiej. Co zrobią rządzący? Nie wiemy, ale jeśli nadal będą patrzyli tylko na słupki poparcia, to będzie to samo, co ze szczepieniami i cała resztą – powiedział Artur Łacki.

Dziennikarze zapytali również jak opozycja zamierza pomagać ludziom, bo drożyzna i horrendalne rachunki jak na razie są rzeczywistością i ludzie muszą się z tym mierzyć.

Poseł powiedział, że każdy kto ma z tym problem może przyjść do biura poselskiego, gdzie sprawą zajmie się prawnik i sprawdzi czy na pewno wszystko jest w porządku, a wysokie rachunki będą też analizowane w Warszawie pod kątem możliwości ich zaskarżania do sądów.

Poprzedni artykułPierwsza sesja Młodzieżowego Sejmiku Województwa Zachodniopomorskiego
Następny artykułDługi weekend z wąskotorówką