Okres grzewczy, zwłaszcza ostatnio, dość mocno daje się we znaki mieszkańcom miast i miasteczek. Ciężkie czasy i bardzo duże koszty opału powodują, że ludzie często spalają w piecach wszystko, co da się spalić.
Efektem tego jest chmura smogu i gryzącego dymu, jaki wydostaje się z kominów. Często w powietrzu czuć duszący zapach, który przez kratki wentylacyjne dostaje się nawet do mieszkań. Jest to bardzo uciążliwe, chociaż z drugiej strony trudno się dziwić tym, którzy ledwo wiążą koniec z końcem i nie maja opału na zimę.
Niestety patrole dronowe czuwają i wręczane są kolejne żółte kartki za palenie śmieciami – misje smogowe trwają. Wystarczył krótki przelot nad Białogardem i Trzebiatowem, a rozdano łącznie 11 żółtych kartek. Wszyscy dostali informację, co można spalać, a czego nie. Ostrzeżone osoby będą ponownie skontrolowane.
Powietrze najbardziej zanieczyszcza spalanie odpadów, butelek PET, materiałów PCV, lakierowanych desek, elementów mebli, mokrego węgla.
Misje smogowe finansuje Pomorze Zachodnie. Pomagają one budować świadomość ekologiczną mieszkańców.