Od wielu lat mieszkańcy i włodarze Gminy Płoty mają problem z pozostałością po restauracji „Słoneczna”, zlokalizowanej w centralnym punkcie miejscowości. Prawdopodobnie jest nadzieja, że rudera przestanie straszyć, a powstanie tu galeria handlowa.
Dechy w miejscach okien, odpadający tynk, śmieci i niebezpieczeństwo, to pokrótce wizerunek okazałego niegdyś obiektu, gdzie mieściła się restauracja, do której podobno przyjeżdżali ludzie z całego województwa. Tymczasem w centrum miasteczka przy ul. Sienkiewicza stoi ruina, z którą od lat jest problem. Przepychanki między lokalnym samorządem, a właścicielem obiektu trwały kilkanaście lat i nic z tego nie wynikało. W tym miejscu kilka lat temu doszło do tragedii. Ruina stała się azylem dla bezdomnych i tych, którzy nie stronią od mocniejszych trunków, jeden z nich zginął podczas pożaru, do którego sami doprowadzili.
Mieszkańcy Płotów już chyba stracili nadzieję na zmianę wizerunku tego kwartału miasta, gdy tymczasem zaczęło się coś dziać. Wokół obiektu i na jego terenie trwają jakieś prace, na razie porządkowe. Czy to znaczy, że ruina po latach zniknie? Jest taka nadzieja. Obiekt ma nowego właściciela, a jego przedstawiciel twierdzi, że powstanie tu galeria handlowa. Jej otwarcie planowane jest na przyszły rok. Zdania wśród mieszkańców są podzielone. Jedni głoszą, że tylko sklepy powstają, a kupujących nie ma, bo dochody małe. Inni natomiast i tych jest większość, mówią tak, jak Pan Władysław:
„…Czy to prawda? Oby. Wszystko jest lepsze od tego rumowiska, co straszy już tyle lat. Początkowo głośno i często alarmowaliśmy, że ruina stoi w samym centrum. Potem chyba przywykliśmy, jeśli można przywyknąć do czegoś takiego, a tu proszę doczekaliśmy się, jeśli prawdą jest ta galeria…”.