Droga wojewódzka nr 109 na odcinku Trzebiatów – Płoty od listopada 2018 roku jest modernizowana. To potężna inwestycja o wartości ponad 85 milionów złotych. Przebudowa tej ważnej arterii niesie ze sobą utrudnienia w ruchu. „Nie da się zrobić tak dużego remontu bez utrudnień” – mówią wykonawcy. Natomiast kierowcy pytają „Jak długo jeszcze mamy jeździć dziurawymi drogami bocznymi”.
Wojewódzka „109-tka” na odcinku Trzebiatów – Płoty, to jedna z ważniejszych arterii prowadzących na zachodnie wybrzeże. Jej modernizacja ma zwiększyć komfort i bezpieczeństwo jazdy nad polski Bałtyk. To droga o bardzo wysokim obciążeniu, dlatego poprawa jej stanu jest ważną inwestycją. Kiedy rozpoczynała się przebudowa tego odcinka, wykonawca poinformował o zmianie organizacji ruchu. Wyznaczony został objazd najpierw 110 do Cerkwicy i z Cerkwicy drogą nr 103 do Trzebiatowa. W między czasie okazało się, że modernizacja „109-tki” stała się kością niezgody. Mieszkańcy wiosek na trasie Trzebiatów – Gryfice czuli się odcięci od świata, bo musieli poruszać się polnymi drogami. Sytuacja jednak pomału wraca do normy. W tej chwili nieprzejezdny jest odcinek od Górzycy do Gryfic. Wyznaczony został objazd przez Otok. Tu ponownie pojawia się problem, ponieważ wyznaczona droga objazdowa pełna jest dziur, więc kierowcy skarżą się i mimo zakazu jadą remontowaną drogą.
Tak mówią użytkownicy drogi, nieco zestresowani obecnymi warunkami jazdy. Tymczasem wykonawcy twierdzą, że nie da się tak dużej modernizacji przeprowadzić bez utrudnień.
„W tej chwili wyłączony z ruchu jest odcinek od Górzycy do Gryfic. Wyznaczony został objazd przez Otok. To potrwa jeszcze około dwóch miesięcy. Niestety nie można w takim stanie prac wprowadzić ruchu wahadłowego dla bezpieczeństwa kierujących pojazdami. Prosimy o odrobinę cierpliwości jeszcze i wszystko wróci do normy. Po zakończeniu tego odcinka prace remontowe będą prowadzone już w Gryficach i tam będzie przejezdność wahadłowa.”
Przypomnijmy, że prace nad modernizacją DW nr 109 przewidziane są do końca sierpnia 2020 roku. Rzeczywiście na odcinku od Gryfic do Górzycy i odwrotnie, umieszczone są zakazy ruchu w obu kierunkach. Nie są one jednak przestrzegane. Byliśmy na miejscu zarówno od strony Gryfic, jak i od strony Górzycy. Widzieliśmy pojazdy lekceważące postawione znaki. Wykonawcy naszą uwagę skomentowali tak: „niestety kierowcy jeżdżą na własną odpowiedzialność”.
Jeden z kierowców natomiast powiedział: „a tak jest szybciej, inni też jeżdżą nie jestem odosobniony”.
A co na to policja?
„…Za złamanie zakazu ruchu w obu kierunkach grozi mandat w wysokości 500 złotych oraz 5 punktów karnych…” – powiedział nam podkom. Zbigniew Frąckiewicz z KPP w Gryficach.