Od ich ostatniego koncertu minęły właśnie dwa lata. Cherry Daiquiri – ambasador szczecińskiej sceny rockowej, który nawiązuje swoim oryginalnym stylem do początków XX wiecznego kabaretu czy może raczej francuskiej burleski, ponownie wystąpił w naszym mieście.
Mimo odmiennego klimatu niż ten sprzed tygodnia, gdzie muzycznie odwiedziliśmy Wiedeń, tym razem koncert w Ogrodzie Japońskim był mieszanką jazzu i rocka, przyprawiony szczyptą bluesa z domieszką tak charakterystycznego dla tamtego okresu kiczu. W przeciwieństwie do występu z roku 2015, którego fragmenty można znaleźć w serwisie Youtube, tym razem muzycy zaprezentowali kompilację utworów, które znalazły się na wydanej w ubiegłym roku płycie „Phlebotomy Blues”. Zespół zaprezentował obecnym melomanom mnóstwo pozytywnych dźwięków.
Poniżej przedstawiamy fragment niedzielnego koncertu.
Na zakończenie poświęćmy również chwilę kolejnej grupie młodych artystów, którzy poprzedzili występ Cherry Daiquiri. Byli to: Nikola Jodłowska – wokal, skrzypce (klasa wokalu p. Aleksandry Nieszporek), Natalia Bałasz – gitara (klasa gitary p. Michała Bierwiaczonka), Mateusz Sadowski – piano (klasa fortepianu p. Aleksandry Nieszporek) wraz z gościnnym udziałem puzonisty – Jakuba Jędrasika.
Nie po raz pierwszy młodzież kształcącą się w Gryfickim Domu Kultury dała popis umiejętności, które (czego jesteśmy pewni) w niedalekiej przyszłości zaprocentują.