„Nie takie były moje intencje i przepraszam za niefortunny dobór słów. Komentując tak niefortunnie dobrałem słowa, że z mojej wypowiedzi można by było wyciągnąć nieuprawniony wniosek, że niemieccy naziści wybudowali obozy koncentracyjne w Polsce jedynie ze względu na to, że w polskim społeczeństwie były silne nastroje antysemickie”. Wyjaśnia poseł na Sejm RP Artur Łącki.
W niedzielę 15 sierpnia br., w programie TVP „Minęła 20” Artur Łącki – poseł na Sejm RP komentując bieżące wydarzenia powiedział: Dawno historycy stwierdzili ten fakt, że obozy koncentracyjne, w których mordowano Żydów, Polaków i wszystkich innych powstawały w Polsce dlatego, że w Polsce był największy antysemityzm przed II wojną światową. Wypowiedź ta wywołała spore kontrowersje.
Poseł dodał na antenie, że nie jest to jego opinia, ale mówią o tym przekazy historyczne.
Po tym wydarzeniu wylała się na Artura Łąckiego fala hejtu ze strony internautów. Ośrodek Monitorowania Antypolonizmu zagroził przekazaniem do prokuratury zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa, co zresztą zrobił. Sprawą ma się również zająć Komisja Etyki Poselskiej. Na samej antenie inni rozmówcy pokrzykiwali na posła Łąckiego i żądali przeprosin.
Rozmawialiśmy z Arturem Łąckim, który powiedział, że „przeprasza jedynie za niefortunny dobór słów, ale tak bywa podczas programów na żywo”. Nie zamierza jednak przepraszać za „prawdę przekazywaną przez historyków w wielu publikacjach, chociażby w samej Wikipedii”.
Poniżej wypowiedzi posła w rozmowie z redakcją:
Artur Łącki: „Kolejny raz okazało się, jak bardzo trzeba uważać na słowa będąc gościem jakiegokolwiek programu w TVP Info. W niedzielę 15 sierpnia br., zostałem zaproszony do „Minęła 20.00” i wydawało się, że prowadzący program redaktor Krzysztof Ziemiec, jest gwarantem choćby minimalnego poziomu obiektywizmu. Jednym z tematów była ustawa o KPA i reakcja Izraela na podpisanie jej przez prezydenta Dudę. Komentując to, dość niefortunnie dobrałem słowa. Z mojej wypowiedzi można by było wyciągnąć nieuprawniony wniosek, że niemieccy naziści wybudowali obozy koncentracyjne w Polsce jedynie ze względu na to, że w polskim społeczeństwie były silne nastroje antysemickie. Nie takie były moje intencje i przepraszam za niefortunny dobór słów. Powodów jakie zdecydowały o tym, że przemysł zagłady hitlerowcy ulokowali w Polsce było wiele – od geograficznych przez demograficzne po ekonomiczne. Nie zmienia to jednak faktu, że w okresie międzywojennym, podobnie zresztą jak w całej Europie, nastroje w polskim społeczeństwie były antysemickie. W opracowaniu autorstwa Roberta Szuchty p.t. „1000 lat Historii Żydów Polskich” wydanym przez Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN, autor wspomina, że między innymi i ten fakt brany był pod uwagę przez nazistów przy podejmowaniu decyzji.”
Jak mówił w rozmowie z nami poseł Łącki programy na żywo mają to do siebie, że czas jest ograniczony i w ferworze dyskusji czasem padają nie takie słowa, jakich chciałoby się użyć, a skorygowanie tego staje się niemożliwe.
Artur Łącki: „Żałuję, że nie miałem możliwości w tym programie swojej myśli rozwinąć i dokończyć. Moje sformułowanie „największy antysemityzm” może było niefortunne, jednak problem antysemityzmu w przedwojennej Polsce był duży i – zdaniem historyków, bo nie jest to moje zdanie, co zaznaczyłem w programie, ale skutecznie mnie zagłuszano – miało to wpływ na fakt powstawania obozów.
Jedyni „prawdziwi patrioci”, którzy tam siedzieli, czyli pani poseł i pan wiceminister zagłuszali wszystko, a Telewizja Publiczna całkowicie mnie wyciszała. Nigdy nie powiedziałem, że to są moje poglądy. Powiedziałem, że przeczytałem o tym w opracowaniach historycznych. Użyłem skrótu myślowego mówiąc „pewni historycy”. Żałuję, że nie miałem możliwości w tym programie swojej myśli rozwinąć i dokończyć. Sformułowanie „największy antysemityzm” było niefortunne. Nie chciałbym, aby wynikało teraz, że się z czegoś wycofuję. Nie. Przed wojną w Polsce był antysemityzm. Był straszny, był duży. Ale czy był mniejszy gdzie indziej? Nie wiem. Żebyśmy mieli jasność, ja nie mówię o Niemcach. W ich przypadku trudno mówić o antysemityzmie. Tu można mówić o zbrodni wszech czasów. A ja mówię tu o krajach, które były atakowane przez Niemców. W Polsce był antysemityzm i jestem przeciwnikiem tego, że PiS cały czas próbuje zamieść to pod dywan. Nie możemy się z tym jako społeczeństwo zmierzyć, bo nam się nie pozwala. Mówi się półprawdy, zakłamuje się historię. Ja się z tym nie zgadzam.
Obozy koncentracyjne były budowane w Polsce z kilku powodów. Najważniejszymi była logistyka, geografia i gospodarka, bo Niemcy w swojej zaciekłości byli też bardzo dobrze policzeni. Obozy powstawały w Polsce, bo było tu najwięcej osób wyznania Mojżeszowego. Drugim powodem było to, że do Polski można było najłatwiej i najtaniej przewieźć więźniów. Ale niektórzy historycy wskazują jasno, że Niemcy brali pod uwagę również to, gdzie mogli spodziewać się obojętności społeczeństwa, a nawet akceptacji przez pewne grupy. A w Polsce nie lubiano Żydów. To można znaleźć w niektórych opracowaniach. To też chciałem powiedzieć, ale rozmowa na żywo ma to do siebie, że czasem walnie się jakieś słowo zbyt pochopnie i później trudno się przebić, żeby wytłumaczyć własną myśl.
Mam swoje argumenty, którymi będę się tłumaczył. Komisja Etyki Poselskiej ma prawo mnie wezwać, a ja mam prawo się wytłumaczyć, więc na pewno będę przygotowany. Jeśli chodzi o pana Mateckiego to mogę powiedzieć tyle, że lepiej, żeby prokuratura zajęła się sprawą Funduszu Sprawiedliwości, z którego pan Matecki czerpie całymi garściami.”
Na zakończenie rozmowy poseł Artur Łącki dodał jeszcze:
Artur Łącki: „Niesamowite w tym zdarzeniu jest to, jak agresywną reakcję niektórych funkcjonariuszy PiS-u wywołała moja wypowiedź. W programie prym wiódł wiceminister edukacji Rzymkowski. Pokrzykiwał na mnie, wyzywał od nieuków, tak jakby każdy kto ma inne zdanie i poglądy był dla niego kimś gorszym, godnym pogardy. Aż dziw, że nie złożył przy okazji deklaracji, że ze szkół pod nadzorem jego i ministra Czarnka będą wychodzili absolwenci o światopoglądzie jedynie słusznym, prawdziwi koncesjonowani patrioci, którym nie przyjdzie do głowy kontestować rzeczywistości i prawd historycznych, kreowanych przez partię „i”. Dlaczego „i”? Bo tylko „i” pozostało prawdziwe w jej nazwie”.
Od redakcji:
Poseł Artur Łącki w swojej wypowiedzi mówił o przekazach i prawdach historycznych powołując się na opracowania potwierdzające jego tezę. Czy jest to rzeczywiście wypowiedź prawdziwa, czy być może jednak wybiórcza, przecząca faktom i wywołująca niepotrzebne emocje (podczas gdy w mediach głośno jest o roszczeniach Żydów w sprawie utraconego mienia) – ocenę zostawimy czytelnikom i historykom, gdyż naszym celem jest jedynie przekaz informacji.
Czytelników zapraszamy do podzielenia się opinią w komentarzach na Facebooku!