Po wielu latach doczekaliśmy się w Gryficach przyłączenia lokalnej strefy inwestycyjnej do większego organizmu, jakim jest Specjalna Kostrzyńsko-Słubicka Strefa Inwestycyjna. Informacja ta stała się, więc przyczynkiem do rozmowy na ten temat z osobą, która obecnie zajmuje się tą sprawą, a mianowicie zastępcą burmistrza Gryfic panem Zbigniewem Chabowskim.
Red. Panie burmistrzu doczekaliśmy się wreszcie pozytywnych informacji na temat gryfickiej strefy.
Z. Chabowski: Zgadza się. Dosłownie kilka dni temu Rada Ministrów poszerzyła Specjalną Kostrzyńsko-Słubicką Strefę Inwestycyjną o podstrefę gryficką. Chodzi o ten teren, który właśnie uzbrajamy. Tak, więc jest to dobra informacja i powiem, że czekaliśmy na nią tak gdzieś od roku. Rok temu złożyliśmy dokumenty dotyczące stworzenia podstrefy, no i musiało troszeczkę to potrwać zanim się zdarzyło. Ale mamy już tą sprawę załatwioną.
Red. Strefa ta to szansa dla potencjalnych przedsiębiorców?
Z. Chabowski: Tak. Pierwsza rzecz to pokazujemy wszystkim inwestorom, że w Gryficach jest teren gdzie można uruchomić działalność gospodarczą. Czyli wybudować zakład, uruchomić zakład, zatrudnić ludzi i prowadzić dowolną działalność gospodarczą. Teren, który jest do tego przeznaczony jest terenem gdzie obowiązuje dość duża swoboda gospodarcza. I to jest jedna rzecz. Druga rzecz jest taka, że mamy dla inwestorów ofertę w specjalnej strefie ekonomicznej.
Red. Dlaczego jest to tak ważne?
Z. Chabowski: Dlatego, że jeśli spojrzymy na naszych sąsiadów tam gdzie takie strefy powstały, dzisiaj gdyby inwestor chciałby wybrać Gryfice i szczególne warunki gospodarowania a nie było by tej strefy pewnie poszedłby 20-30 km dalej i tam by realizował swoje zadanie.
Red. Co to znaczy swoboda gospodarcza?
Z. Chabowski: Najpierw stworzyliśmy strefę ekonomiczną gdzie można realizować działalność gospodarczą, powiedzmy, że uciążliwą. Nie wszystkie tereny pozwalają na to by umieścić tam przemysł. Ponieważ może być on kłopotliwy dla mieszkańców. Nasz teren przemysłowy jest w oddaleniu od miejsc zamieszkania i nie tworzy zagrożenia dla mieszkańców. W związku z tym można takie uciążliwe gałęzie przemysłu tam umieścić np. generujące hałas.
Red. Zanieczyszczenia również?
Z. Chabowski: Nie, oczywiście, że nie, bo to jest niedopuszczalne. Chodzi bardziej o takie, które sprawiają pewne trudności. To jest jakby jedna rzecz. Druga to taka, że specjalna strefa ekonomiczna daje pewne preferencje ekonomiczne. To w zależności od zainwestowanych środków bądź zatrudnionych pracowników przekłada się na zwolnienia w podatkach, które wynikają z przepisów, jakie daje specjalna strefa ekonomiczna. Są to znaczące kwoty.
Red. Ten teren daje szanse potencjalnym inwestorom, ale to chyba dopiero pierwszy krok. Stworzenie strefy to jedno, a promocja jej i zachęcenie inwestorów tym terenem to drugie.
Z. Chabowski: To znaczy tak. Temat rozpoczął pan Kowalewski kilka lat temu od wskazania potencjalnych terenów. Tak się jednak złożyło, że nie miał możliwości realizacji tego pomysłu. W tej chwili ja to realizuje w zasadzie trzeci rok i wszystko wskazuje na to, że zmierzam do finału. Finału w sensie miejsca, możliwości i potencjału. Natomiast już się rozpoczął drugi etap. Tak się składa, że kilka dni temu odwiedziłem Kostrzyńsko-Słubicką strefę gdzie rozmawiałem z dyrektorem ds. promocji oraz Pełnomocnikiem ds. Inwestycji w sprawie współdziałania w poszukiwaniu inwestorów, a co nakłada na nas pewne obowiązki, które oczywiście wykonamy. Kolejna rzecz dotyczy tego, że jesteśmy w bardzo bliskim kontakcie z Centrum Obsługi Inwestora w Szczecinie, przez które to centrum praktycznie większość inwestorów, trafia do naszego województwa. To właśnie z nimi bardzo dobrze nam się współpracuje. Zresztą są to nasi dobrzy znajomi sprzed kilku lat, przez co dialog jest znacznie łatwiejszy. Ale najtrudniejsze przed nami. Znalezienie inwestorów, przekonanie ich i zasiedlenie tego teren. Jak widać istnieje szansa by mieć fajny teren tylko najgorzej byłoby, gdyby stał pusty.
Red. Myśli pan, że w najbliższych latach uda się na tym terenie otworzyć jakiś zakład?
Z. Chabowski: Ja to wiem. Tak będzie. Ja to zrobię. Damy radę.