O tym obiekcie pisano już w różnych medialnych przekazach i na przeróżne sposoby. My ostatnio wspominaliśmy o tej wątpliwej ozdobie 16 stycznia 2021 roku. „Zabytek”, „ruina” i jakby jeszcze tego nie nazywał, znana jest nie tylko w Gryficach. Pozostałość po wyburzonym budynku denerwowała, budziła zdziwienie, śmieszyła, ale doczekała się w końcu tego, co powinno ją spotkać już dawno.
Jeszcze w styczniu tak pisaliśmy o kultowym „zabytku”:
„Śmieszne nie jest to, że z hukiem, kawałek po kawałku „zabytek” się zawala. W środę 13 stycznia br., akurat byliśmy w pobliżu, kiedy rozległ się potężny huk. Ludzie zareagowali zdziwieniem, ale szybko zorientowali się, że to kawał ruiny runęło.”
„O nasz „pałac” – bo tak już nazywają mieszkańcy ten obiekt – nadal się wali. Dojdzie tutaj w końcu do nieszczęścia. Tuż przy tym „zabytku” parkują samochody i gdyby tak dzisiaj z tej strony się zawalił taki duży element, to byłoby po aucie. Tam chodzą zwierzaki, a i ludzi widziałem, chociaż nie wiem czego tu szukali, może belek na opał. Dojdzie do jakiegoś wypadku, to wtedy będzie lament” – mówił nasz rozmówca, okoliczny mieszkaniec.
Wiemy, że obiekt został kupiony i stanowi własność prywatną. Nie zmienia to chyba faktu, że trzeba zmobilizować w jakiś sposób właściciela, aby wyeliminował zagrożenie, jakie stanowi ta budowla. Podglądaliśmy z pewnej odległości tą ruinę i wygląda na to, że kolejne elementy za chwilę polecą, oby nie na kogoś, bo chodnikiem tuż obok przy ul. Niepodległości normalnie chodzą ludzie.
Dzisiaj już jesteśmy świadkami rozbierania ruiny belka po belce. Sprawcą tego jest właściciel sąsiedniej działki, który nie może prowadzić budowy, bo nasz „zabytek” zagraża pracownikom. Podjął więc odpowiednie działania z konserwatorem zabytków oraz właścicielem obiektu i doprowadził wszystko do szczęśliwego końca. Gryficzanie z pewnością są przedsiębiorcy niezmiernie wdzięczni, bo załatwił coś, co podobno było nie do ruszenia i szpeciło ten kwartał miasta, a słynne było daleko poza granicami Gryfic i powiatu. „Zabytek” zakończy wreszcie swój żywot, czyli jak się chce i działa to jak widać można.