Ogłoszone wczoraj poluzowania gospodarki odbiły się szerokim echem wśród lokalnej społeczności. Ludzie są troszkę zagubieni w tym, co się wydarzyło. Nie widzą spójności w decyzjach rządzących, a wręcz przeciwnie mówią o chaosie i dziwnym postrzeganiu rzeczywistości.
Bardzo różne są opinie na temat poluzowania obostrzeń w przestrzeni hoteli, żłobków czy dużych galerii handlowych.
Jedni mówią, że w końcu coś zaczyna się dziać i niektórzy przedsiębiorcy zaczną zarabiać, ale z drugiej strony zapominają, że zakazy przemieszczania się i wychodzenia z domów nadal obowiązują. Można wychodzić tylko z ważnych powodów jak, zakupy pierwszej potrzeby, lekarz lub apteka. Duże kontrowersje wzbudza otwarcie żłobków i przedszkoli. Dzieci są tylko dziećmi i nie wiadomo czy uda się utrzymać w tych obiektach konieczny reżim.
Przedstawimy wypowiedź na ten temat Marka Gołuchowskiego – lokalnego przedsiębiorcy, ale też wiceprzewodniczącego Rady Powiatu Gryfickiego.
„Otwarcie hoteli, przedszkoli i galerii handlowych: Morawiecki ogłosił II etap poluzowania obostrzeń!!!! Nic, zupełnie nic z tego nie rozumiem, nadal obowiązują obostrzenia, wprowadzone w związku z pandemią, w poważnym stopniu ograniczające możliwość przemieszczania się, uprawiania sportu, kontaktów z drugim człowiekiem, a tu dziś taka informacja, czy przypadkiem nie podpada to pod schizofrenię? Dziś jadąc do pracy na własne oczy widziałem ludzi wychodzących z lodziarni, delektujących się pysznymi lodami i nie było by w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że je spożywali, a maseczka była zawieszona na szyi, a przepisy nadal obowiązujące rygorystycznie nakładają obowiązek noszenia maseczek na twarzy w przestrzeni publicznej, no ale przecież lokale na wynos mogą sprzedawać!!! I takich to absurdów można wymieniać bez liku, hotele – tak, ale wyżywienie – nie, żłobki – tak, ale wyżywienie nie, a jak coś się stanie niedobrego to wina organu prowadzącego, bo przecież nie dopilnował. Piłat też umył ręce, bo przecież nie zabił, w jakim my państwie żyjemy!!! Obłuda i zakłamanie, liczy się tylko interes polityczny – najbliższe wybory i słupki poparcia, teraz poluzowują i pewnie zaraz zabiorą wsparcie, bo przecież można prowadzić działalność, zaraz zabiorą zasiłek opiekuńczy, bo przecież można oddać dziecko do przedszkola, kolokwialnie rzecz nazywając nic nie trzyma się kupy, moja propozycja – albo idziemy na całość, znosimy wszystkie zakazy, albo siedzimy w domach, ale państwo ma nas wszystkich w równym stopniu zabezpieczyć, nie dając jałmużnę w wysokości 5000 pożyczki czy 50% dopłaty do ZUS, kiedy na drugie 50% zabrania zarobić np. restauracje, zakłady fryzjerskie ect., ma nas wszystkich zabezpieczyć przed bankructwem i brakiem możliwości zarabiania.”
Może czytelnicy mają inny pogląd na sprawę? A może uważacie Państwo podobnie? Podzielcie się z mieszkańcami Waszym zdaniem na ten temat.