Śmietnik pod szkołą zostawiają po sobie młodzi ludzie. Być może są to jej uczniowie, być może okoliczni mieszkańcy. A na pewno osoby, które niechętnie po sobie sprzątają.
Taka sytuacja przy byłym Gimnazjum nr 1 zwanym „czerwoną szkołą”, to stały element krajobrazu. W tym miejscu popołudniami zbierają się młodzi ludzie, pewnie po to żeby pogadać, odpocząć i zwyczajnie wyluzować. I nie ma w tym nic złego, bowiem wszyscy mieliśmy jakieś swoje „miejscówki”. Problem polega na tym, że po tych spotkaniach pozostaje okropny bałagan.
„Tak wygląda tu każdego dnia. Ile by nie sprzątać, to na drugi dzień jest to samo, a czasem nawet gorzej. Jestem ciekawy czy w domu też rzucają śmieci na podłogę? Przecież można wrzucić papiery i resztki do kosza, ale po co, lepiej na ziemię. Mało tego, oni cieszą się z tego, że naśmiecili, jakby to był nie lada wyczyn, przykre to jest bardzo” – mówi nasz informator. Rzeczywiście widok niefajny i sytuacja przykra. Bywa, że kiedy człowiek się nudzi to je, ale żeby taki bałagan zostawiać?