Prawdopodobnie nie do końca dobry przepływ informacji oraz brak sposobności spotkania się w gronie osób decyzyjnych spowodowany pandemią sprawiły, że między Klubem Sportowym „Sparta” Gryfice, a Burmistrzem Gryfic samoistnie wywiązała się „szorstka przyjaźń”, jak mawiał klasyk. Nić porozumienia jednak jest i mamy nadzieję, że będą tego efekty.
Potrzebne okazało się spotkanie, które miało miejsce we wtorek 9 czerwca br. w Urzędzie Miejskim w Gryficach. Uczestniczyli w nim ze strony urzędu Andrzej Szczygieł – burmistrz Gryfic, Stanisław Hołubczak – dyrektor ZUK, Henryk Chmiel – dyrektor Wydziału Promocji. Natomiast ze strony Klubu „Sparta” Gryfice Artur Wójcik – prezes MKS Sparta, Wojciech Marczewski – wiceprezes. W spotkaniu wzięli również udział przedstawiciele Rady Miejskiej w osobach Grzegorz Dzięgielewski – przewodniczący Komisji Edukacji Kultury i Sportu oraz Wiesław Pietrzak – wiceprzewodniczący KEKiS.
Każda ze stron spotkania miała swoje argumenty, które przez jakiś czas nagromadziły się i były taką kością niezgody. Problemy „Sparty” przedstawił Artur Wójcik.
– My chcemy tylko pracować, trenować, a nie mamy do tego warunków. Chcemy rozwijać pasję piłkarską u młodych ludzi i nie mamy gdzie tego robić. Stadion i obiekt socjalny nadal pozostają zamknięte. Próbujemy trenować na boisku w Prusinowie, ale nie jest ono w dobrym stanie i trudno nam cokolwiek tam robić. Korzystamy gościnnie z różnych obiektów, ale to wiąże się z przemieszczeniami, a przecież mamy nasz gryficki piękny stadion. Kiedy pytaliśmy rodziców, to 70% wyraziło zgodę na uczestniczenie swoich dzieci w treningach. Mamy naprawdę efekty naszej pracy, a chcemy mieć jeszcze większe, tylko do tego potrzebne jest nam miejsce do treningów. Rozgrywki zaczynają się w tym roku wcześniej, bo już od sierpnia. Pierwszy sparing mamy 20 czerwca i pytamy – kiedy będziemy mogli korzystać ze stadionu i budynku szatni? Dlaczego w Płotach może być wszystko otwarte, a u nas nie? – powiedział prezes „Sparty”.
W odpowiedzi głos zabrał Andrzej Szczygieł – burmistrz Gryfic.
– Dlaczego w Płotach tak, a u nas nie? Bo pandemia zaczęła się w Gryficach, bo to u nas była największa liczba zachorowań i trzeba było ponieść ogromne koszty, żeby zapewnić bezpieczeństwo wszystkim mieszkańcom. To jest moim obowiązkiem, dbać o wszystkich mieszkańców i widzieć priorytety. To nie jest prawdą, że jestem przeciwko „Sparcie”, że mam jakieś uprzedzenia, jak to na różnych forach internetowych wylewa się na mnie fala hejtu. Tak nie jest, ale ja muszę myśleć o całej gminie i jej mieszkańcach. Oczywiście obiekty mogą już być otwarte, ale z obostrzeniami, jakie zawarte są w rozporządzeniach i trzeba po prostu uzgodnić pewne sprawy, kto będzie odpowiadał za utrzymanie reżimu sanitarnego, dezynfekcję, za sprzęt nowy, w który wyposażony jest wybudowany obiekt socjalny? Kto będzie płacił za media, z których będą korzystali zawodnicy oraz inne osoby? To wszystko trzeba uzgodnić. – powiedział burmistrz.
Zarówno z jednej, jak i z drugiej strony padały gorzkie słowa, ale może to było potrzebne? Okazało się, że dopiero w poniedziałek gmina otrzymała z nadzoru budowlanego pozwolenie na użytkowanie budynku socjalnego na Stadionie Miejskim. Przyczyną tego stanu rzeczy był brak hydrantu, którego projektant nie umieścił w projekcie uznając, że blisko jest inny i to wystarczy. Niestety przy odbiorze uznano, że stadion musi mieć swój hydrant i gmina dostała rok czasu na jego zbudowanie, ale z obiektu można korzystać. Na spotkaniu dowiedzieliśmy się, że obiekt zostaje przekazany w zarządzanie ZUK w Gryficach i to z tą instytucją muszą być podjęte rozmowy na temat dzierżawy stadionu i budynku szatni przez MKS „Sparta” Gryfice.
My naprawdę chcemy zrobić coś dobrego i fajnego z Klubem „Sparta”. Chcemy, żeby pozytywnie o nas mówiono, chcemy osiągać sukcesy, otrzymywać certyfikaty i wyróżnienia. Chcemy zająć się młodymi piłkarzami i pokazać im, że piłka jest świetną alternatywą dla innych zajęć, nie zawsze korzystnych. Tylko musimy mieć, gdzie to robić – dodał prezes Artur Wójcik.
– Ja też chciałbym przyjść na mecz, popatrzeć, kibicować „Sparcie”, ale nie chodzę, bo słucham tylko wtedy nieprzyjemnych rzeczy, że nie daję pieniędzy, że robię coś przeciwko klubowi, a tak nie jest. Przecież „Sparta” jest Stowarzyszeniem i dostaje z gminnego budżetu dofinansowanie w kwocie 220 tysięcy złotych. Chcemy pomagać, tylko trzeba się wzajemnie szanować – powiedział burmistrz.
Wolę współpracy i wsparcia wykazali również obecni na spotkaniu radni oraz dyrektor ZUK i dyrektor promocji.
Strony uzgodniły spotkanie, na którym ustalą warunki dzierżawy stadionu oraz budynku socjalnego przez MKS „Sparta” Gryfice, gdzie wypracują zasady korzystania z obiektów. Mamy nadzieję, że „szorstka przyjaźń” przerodzi się w efektywną współpracę, która przyniesie wymierne efekty nie tylko dla Zarządu „Sparty”, ale przede wszystkim dla piłkarzy, kibiców i mieszkańców gminy.