Nie będzie w tym roku dopłat do wynagrodzeń dla pracowników domów pomocy społecznej powiatu gryfickiego, była siedziba Państwowej Straży Pożarnej w Gryficach na zadania własne Gminy Gryfice i problemy z inwestycją na ul. Koszarowej.
O tych i kilku innych sprawach rozmawiał Starosta Powiatu Ryszard Chmielowicz z Wojewodą Zachodniopomorskim Zbigniewem Boguckim. W środę 11 sierpnia br., tuż przed pracami Zarządu Powiatu Gryfickiego rozmawialiśmy z Ryszardem Chmielowiczem o wizycie u wojewody.
Redakcja: Panie Starosto, proszę powiedzieć jakie ważne sprawy dotyczące naszego powiatu poruszaliście Państwo podczas spotkania u wojewody?
Ryszard Chmielowicz: 21 lipca br., miałem przyjemność spotkać się z wojewodą w kilkunastu tematach dotyczących powiatu gryfickiego. Rozmawialiśmy o trudnej sytuacji w DPS-ach. Pytałem czy możemy liczyć na dopłaty do wynagrodzeń dla pracowników, jak w roku ubiegłym. Niestety tu nie ma dobrych informacji. Wygląda na to, że takich dopłat nie będzie. Nie ma na to rezerwy w budżecie państwa. Na moje sugestie o słabych wynagrodzeniach w DPS pan wojewoda dodał, że nie jest to tylko przypadek Gryfic, ale taka sytuacja jest w przeważającej części tych placówek w województwie. Mówiliśmy też o powiatowym punkcie szczepień powszechnych, który w naszej ocenie działa sprawnie, chociaż zainteresowanie szczepieniami zmalało, może dlatego, że są wakacje. Wtedy jeszcze poruszaliśmy temat Festiwalu Pol’and’Rock i zabezpieczenia tego wydarzenia i udało się skutecznie tego dokonać.
Redakcja: Wspominał Pan też rozmowy o nieruchomościach, których one dotyczyły?
Ryszard Chmielowicz: Tak, rozmawiałem z panem wojewodą również o nieruchomościach takich jak budynek prokuratury, który od kilku lat stoi i czeka na remont, czy też starej siedzibie PSP. Jeśli chodzi o prokuraturę to chyba lepiej byłoby to sprzedać, pozyskać działkę i wybudować coś od nowa, bo rachunek ekonomiczny wypadłby chyba lepiej i próbowałem p. wojewodę do tego przekonać. Natomiast była siedziba po PSP niedługo będzie wolna od zarządu i padła z mojej strony propozycja, aby tą nieruchomość przeznaczyć na zadania własne Gminy Gryfice, czyli obiekt użyteczności publicznej. Pan burmistrz ma jakieś wstępne plany wobec tej nieruchomości. Mówiliśmy też o ewentualnej działce pod nową komendę policji, o pandemii, bo przed nami czas jesieni i zapowiadanej kolejnej fali zachorowań.
Redakcja: A w sprawie inwestycji, jakie tematy były poruszane?
Ryszard Chmielowicz: Ważnym, tematem jaki poruszyliśmy były nasze przedsięwzięcia inwestycyjne. Powiedziałem p. wojewodzie, że aplikujemy o środki na trzy inwestycje drogowe i prosiłem o wsparcie. Jedna z nich to droga od Mirosławic przez Brojce do Przybiernowa. Druga to droga od ul. J. Dąbskiego w kierunku Modlimowa, aż do Dąbia. I trzecia inwestycja to dokończenie odcinka drogi powiatowej od skrzyżowania Trzygłów – Rzęsin do miejscowości Kołomąć z zabezpieczeniem miejsc dla pieszych. To są ważne inwestycje i wsparcie wojewody będzie bardzo cenne.
Warto tu wspomnieć, że temat tych inwestycji drogowych to jest rządowy program dróg lokalnych i dostaliśmy propozycję spotkania z osobami, które przeprowadzają w tej sprawie konsultacje. Skorzystaliśmy z takiego spotkania, w którym uczestniczyli: poseł Michał Jach, Pani Anna Pawlak – regionalny dyrektor ds. inwestycji BGK oraz asystentka posła Pani Katarzyna Dyczyńska. Omawialiśmy sposoby przygotowania takich wniosków, na co trzeba zwrócić szczególną uwagę, co i jak opisywać w przedmiocie pozyskiwania środków. Nabór na I etap został przedłużony do 15 sierpnia i oczekujemy jaki będzie wynik.
Przy okazji wizyty u starosty zapytaliśmy również o inwestycję przy ul. Koszarowej. Na to pytanie odpowiadał Waldemar Wawrzyniak – wicestarosta powiatu.
Redakcja: A co z inwestycją powiatu przy ul. Koszarowej? Czy będzie zakończona na czas i na jakim etapie są prace?
Waldemar Wawrzyniak: Inwestycja przy ul. Koszarowej czyli remont budynku przy Powiatowym Urzędzie Pracy trwa. W tej chwili prace są na etapie wymiany okien, instalacji, dachu ale też klimatyzacji. Planowaliśmy zakończenie tego zadania na koniec listopada, ale może się to wydłużyć do końca roku. Przy tego typu inwestycjach nie jest to czymś nowym, bo zawsze jakieś problemy w trakcie wychodzą. W tym przypadku dość dużym problemem okazał się fakt, że przetarg był ogłaszany w ubiegłym roku na podstawie innych cen zarówno materiałów budowlanych, jak i przygotowanej kalkulacji. W tej chwili trzeba uzgadniać nowe stanowiska i stawki, negocjować tak, aby obie strony były zadowolone. Jesteśmy jednak pozytywnie nastawieni i wierzymy, że oddamy budynek na czas.