Kilka dni temu (08.11.2017 r.) Mistrzowie Województwa Zachodniopomorskiego w biegach przełajowych spotkali się z Burmistrzem Gryfic panem Andrzejem Szczygłem.
Uczniowie Szkoły Podstawowej nr 4 w Gryficach: Kamil Antonyk, Wojciech Szredziński, Jakub Bartoszcze, Marcel Budzelewski, Artur Smerdel, Kamil Kaczmarek, Jan Iłowiecki, Antonii Bella, Jakub Paradowski, Maciej Rachubiński, Mikołaj Butrym oraz Bartosz Muzyczka spotkali się z Burmistrzem Gryfic. Młodym lekkoatletom towarzyszyli dyrektor szkoły Jerzy Kołodziejczyk oraz trener Szymon Kecler. Obu panów poprosiliśmy oczywiście o kilka słów podsumowania tego sukcesu.
Red.: Zdobywając mistrzostwo nawiązaliście do historycznego wyniku szkoły sprzed 20 lat, gdy uczniowie wywalczyli trzecie miejsce na mistrzostwach województwa.
Jerzy Kołodziejczyk. Każdy sukces, czy to w sporcie, nauce, zachowaniu czy artystycznych konkursach jest nagrodą dla szkoły. Sukces dziecka jest w części wynikiem pracy szkoły, tej czy innej grupy nauczycieli. Ponieważ nasza szkoła ma wyjątkowo dobrą bazę sportową (jedną z najlepszych w kraju), to i wyniki pojawiają się częściej niż gdzie indziej. Korzystamy z tego, że szkoła posiada dwie sale gimnastyczne, dwa orliki w tym jeden z lodowiskiem i jeden z bieżnią, bardzo duży teren zielony oraz nieograniczony dostęp do pływalni. Nic tylko ćwiczyć i uprawiać sporty. Od rana do nocy. I myślę, że gdyby do tego dodać bardzo dobrą i zaangażowaną kadrę pedagogiczną, w tym nauczycieli wychowania fizycznego, to trzeba liczyć się z tym, że tych sukcesów będzie bardzo dużo. Może to pana zdziwi, ale w szkole nie mam już gablot na puchary.
Red.: Nie byłoby sukcesów, gdyby nie dobra atmosfera?
J.Kołodziejczyk. Trzeba mieć świadomość, że sukcesy sportowe, bo o nich teraz mówimy, to nie jest tylko wynik treningów na zajęciach specjalistycznych. Są to także cztery godziny obowiązkowego wychowania fizycznego przepracowane naprawdę uczciwie. Dzieciaki dzięki temu nie marnują żadnej minuty i jeżeli dochodzi do tego mądra praca lekcyjna to mamy receptę na sukces. Szkoła naszym uczniom gwarantuje dostęp do dużej oferty dotyczącej wypełnienia ich wolnego czasu. Mam tu na myśli zajęcia sks-u czy np. szkółek piłkarskich. Oferta jest na tyle atrakcyjna, że dzieci rezygnują z komputerów i telefonów na rzecz wspólnej rywalizacji. Dziś komputer już się troszkę przejadł. Dzisiaj dzieciaki więcej czasu korzystają z mediów społecznościowych, jednak zajęcia sportowe połączone z nadmiarem energii znajdującej się w tych młodych ludziach skutkuje tym, że stosunkowo łatwo odciągnąć ich od tych atrakcji.
Red.: Dzisiejsze spotkanie u burmistrza jest podsumowaniem bardzo udanego dla Was sezonu.
Szymon Kecler – trener złotej drużyny. Chłopcy reprezentują bardzo zdolne, zaangażowane, bojowo nastawione i zdyscyplinowane pokolenie. Chcą coś osiągnąć i jak na razie doskonale im się to udaje.
Red.: To ciągle bardzo młodzi ludzie. Chyba nie jest łatwo zachęcić ich do regularnej pracy?
Sz. Kecler. Faktycznie nie jest to łatwe. Jak wiadomo sport w tej chwili dla młodego człowieka stanowi duże wyzwanie. Są telewizory, smartfony, laptopy, tablety, gry komputerowe. Wysiłek fizyczny to jest już jakiś problem. Nam udało się zebrać ekipę.
W szkole mamy bardzo chętne dzieciaki do ćwiczenia. To nie jest tak, że mamy kilkanaścioro dzieci, które się bardziej angażują. Nie. Właściwe wszystkie dzieciaki w szkole wykazują duże chęci, duże zaangażowanie.
Red. Zaskakujące jest to, że miasto, które nie posiada stadionu z bieżnią pełnowymiarową święci takie sukcesy.