XXII sesja Rady Miejskiej w Trzebiatowie, która miała miejsce wczoraj (czwartek 16 lipca br.), była wyjątkowo burzliwa. Już w sprawach regulaminowych podczas ustalania porządku obrad, który miał być tym właściwym, dominowały sprzeczne opinie i wnioski. Podobnie wyglądała sytuacja z niektórymi tematami poruszanymi w trakcie obrad.
Z porządku obrad większością głosów radni zdjęli punkt mówiący o zmianie planu zagospodarowania przestrzennego. Zdaniem burmistrza Józefa Domańskiego, podjęcie tej uchwały miało być wsparciem dla przedsiębiorcy, który znalazł się w trudnej sytuacji.
„Decyzja radnych o odrzuceniu procedowania nad tym punktem, może skutkować zwolnieniami pracowników, za co ja nie biorę żadnej odpowiedzialności,” – powiedział gospodarz miasta.
Natomiast zdaniem przewodniczącego Rady Mirosława Makarewicza, który wnioskował o zdjęcie tego punktu, jest on „kupczeniem uchwałami”. Chodziło o to, że firma, która miała skorzystać z takiej formy pomocy, uwarunkowała spłatę zaległego podatku, właśnie podjęciem uchwały o zmianie planu zagospodarowania. Przy zmianach w budżecie gminy szeroko dyskutowano nad budową ścieżki rowerowej, inwestycji prowadzonej przez Pomorze Zachodnie w ramach projektu „Budowa sieci tras rowerowych Pomorza Zachodniego – trasa Velo Baltica etap IV”.
Chodziło o dofinansowanie projektu. W pewnym momencie wymknęło się chyba coś spod kontroli, bowiem radny E. Krychowiak do radnej I. Pietrzykowskiej powiedział – „jeżeli radna Pietrzykowska nie chce słuchać dyskusji, to niech kupi sobie stoperan”. Nie bardzo wiemy, co stoperan ma wspólnego ze słuchem, ale taka porada w przestrzeni publicznej padła. Ostatecznie zmiany w budżecie gminy mocą uchwały zostały przyjęte.
Projekt uchwały w sprawie określenia zasad sprzedaży lokali mieszkalnych i użytkowych stanowiących własność gminy był szeroko dyskutowany na komisjach, jak twierdzili radni, a i tak spowodował niemały zamęt podczas obrad.
Sedno sprawy tkwi w tym, że zarządca lokali komunalnych jest w stanie upadłości i zdania na temat zbywania majątku są podzielone. Niektórzy radni twierdzą, że trzeba jak najwięcej mieszkań sprzedać, ponieważ ich utrzymanie sprawia problem zarówno lokatorom, jak i ZBK, ponieważ są zaległości czynszowe, a wielu lokali dawno nie remontowano. Zdaniem tej grupy radnych należy pozostawić jakiś zasób socjalnych mieszkań i komunalnych, ale większość trzeba sprzedać.
„Poczekajmy na decyzje Sądu w sprawie upadłości. A co powiemy tym, którzy czekają na mieszkania wiele lat, a nie stać ich na kupno? Ja jestem za sprzedażą lokali, ale musimy mieć jasną sytuację z ZBK,” – powiedział na to burmistrz Domański.
Długa i burzliwa dyskusja miała zakończyć się wprowadzeniem poprawek do projektu uchwały. Tymczasem radny P. Dąbrowski złożył wniosek o skierowanie jej do prac komisji, aby poprawki zostały zaopiniowane prawnie i żeby radni mieli czas na ich przeanalizowanie. Niestety wniosek został odrzucony. Potrzebna była przerwa, aby uporządkować sytuację i wnioski. Po przerwie zapanował jeszcze większy chaos i jak zauważył jeden z radnych – „…wszystko skomplikowało się jeszcze bardziej i można odnieść wrażenie jakby kilku radnych na siłę chciało przepchnąć tą uchwałę właśnie na tej sesji, bo podobno w Internecie już jest informacja, że została ona podjęta. Jaki jest w tym cel?” – pytał radny.
W końcu wprowadzono zamierzone zmiany i 11 głosami za, przy 4 przeciw uchwała o zasadach sprzedaży lokali została przyjęta.
Na zakończenie wybrano delegata na Zgromadzenie Celowego Związku Gmin R XXI, oprócz burmistrza gminy będzie nim radny Edward Krychowiak.