Tarcza antykryzysowa ma na celu wsparcie przedsiębiorców w dobie pandemii. Wiele zakładów pracy prowadzonych przez małych i średnich przedsiębiorców zostało z dnia na dzień zamkniętych z powodu COVID-19. To naraziło je na konkretne straty.
Celem tarczy antykryzysowej jest pomoc przedsiębiorcom w przejściu przez ten trudny czas. Różne są oceny skuteczności zapisów w tym dokumencie oraz ich realizacji.
Przyjrzyjmy się, które z usług realizowane są przez powiatowe urzędy pracy. Wśród nich znajdują się:
- niskooprocentowana pożyczka z Funduszu Pracy dla mikroprzedsiębiorców,
- dofinansowanie części kosztów prowadzenia działalności gospodarczej dla przedsiębiorców samozatrudnionych,
- dofinansowanie części kosztów wynagrodzeń pracowników oraz należnych od nich składek na ubezpieczenia społeczne dla mikroprzedsiębiorców, małych i średnich przedsiębiorców,
- dofinansowanie części kosztów wynagrodzeń pracowników oraz należnych od nich składek na ubezpieczenia społeczne dla organizacji pozarządowych.
Jak wygląda realizacja tarczy w Powiatowym Urzędzie Pracy w Gryficach? Czy w okresie pandemii bardzo zwiększyła się liczba bezrobotnych w naszym powiecie?
Rozmawialiśmy z Beatą Smoleńską – dyrektorem placówki.
– Muszę powiedzieć, że nie mamy dużego wzrostu bezrobotnych w naszym powiecie, chociaż początkowo spodziewałam się takich niepokojących danych. Jestem mile zaskoczona, bo rejestracje bezrobotnych są mniej więcej na takim samym poziomie. Procedura jest prowadzona elektronicznie, ale również umawiamy się na godziny z petentami, którzy mają utrudniony dostęp do internetu. Jeśli chodzi o tarczę, to rzeczywiście jest z tym dużo pracy, praktycznie każdego dnia pracujemy po godzinach, ponieważ staramy się szybko realizować wnioski. Niestety nie wszystkie są akceptowane, bowiem muszą być spełnione warunki zawarte w ustawie. Ale te, które spełniają wymogi są realizowane niemal natychmiast i każdego dnia na konta przedsiębiorców wysyłane są przelewy. Do chwili obecnej samych pożyczek wypłaciliśmy 2 329 na kwotę 11 mln 644 tysięcy złotych. To dużo i wierzymy, że stanowią one jakąś pomoc dla naszych przedsiębiorców. Teraz jest zapowiedź, że od czerwca lub lipca ma być podwyższony zasiłek dla bezrobotnych do kwoty 1.200 złotych i wraz z zasiłkiem solidarnościowym w kwocie 1.350 złotych, będziemy wypłacali bezrobotnym. To również będzie dużo pracy, ale planuję od przyszłego tygodnia pomału uruchamiać wizyty w PUP. Myślę, że przy zachowaniu środków bezpieczeństwa, jak dezynfekcje, limity osób uda nam się otworzyć urząd dla petentów – powiedziała dyrektor Smoleńska.
Zasiłek dla bezrobotnych
Rzeczywiście premier Morawiecki zapowiedział podwyższenie zasiłku dla bezrobotnych do 1200 złotych miesięcznie oraz wprowadzenie dodatkowej zapomogi 1350 złotych na trzy miesiące, dla tracących pracę przez koronawirusa. To jednak kwoty brutto – „na rękę” to około 2150 złotych, czyli i tak dużo więcej niż w przypadku osób pracujących za minimalne wynagrodzenie, które wynosi 1.920 złotych netto.
Zasiłek dla bezrobotnych według obecnych reguł to 861,40 zł brutto (741,87 zł netto) przez pierwsze trzy miesiące, o ile staż pracy wynosi od 5 do 20 lat. Po trzymiesięcznym okresie zasiłek spada do 676,40 zł brutto (592,52 zł netto).
Jeśli staż pracy jest mniejszy niż 5 lat, to zwolnionemu pracownikowi przysługuje zasiłek wynoszący 80 proc. kwoty bazowej – to odpowiednio 689,12 zł (603,17 zł netto) i 541,12 zł (483,49 zł netto).
W przypadku pracowników, którzy mają staż przekraczający 20 lat, zasiłek wynosi początkowo 1033,68 zł (880,67 zł netto), a potem 811,68 zł (701,65 zł netto).