W Trzebiatowie muralowe, społeczne szaleństwo trwa. Lokalna społeczność nie poprzestała na jednym malarstwie ściennym przeciwnie, jak mówi stare powiedzenie w miarę jedzenia apetyt rośnie, tak jest i w tym przypadku. A wszystko za własne pieniądze. Zresztą Ci ludzie zadziwiają nie tylko okoliczne miejscowości, ich zapał znany jest już dużo dalej.

Na skrzyżowaniu ulic Tadeusza Kościuszki i Wojska Polskiego w Trzebiatowie powstaje mural nr 2. Przypomnijmy, że pierwszy mural, który również sfinansowany został ze zbiórki mieszkańców i sympatyków tej gminy, powstał w ubiegłym roku i przedstawia Słonicę Hansken wkraczającą do miasta. Niestety rok temu huczne otwarcie nie mogło dojść do skutku. Dzieło stworzone przez artystę z Koszalina Tomasza Żuka Cukin Koszalin zachwyca swoim pięknem i szczegółami, co niewątpliwie stanowi wspaniałą wizytówkę Trzebiatowa.

Mural na światłach  – prezentować będzie legendę o Baszcie Kaszanej. Historię ze średniowiecza, a mianowicie XV wieku, kiedy to mieszkańcy Trzebiatowa nie żyli w najlepszych stosunkach z Gryficzanami. Według legendy, pewnej nocy misa z gorącą kaszą spadła z wieży na głowę jednego z rycerzy szykujących się do szturmu na Trzebiatów. Wypadek ten ocalił miasto przed podstępnym atakiem. Taka jest legenda, a już niedługo będzie możliwość zobaczenia jej na własne oczy, przed bądź po odwiedzeniu prawdziwej Baszty Kaszanej.

W tym miejscu szczególne słowa uznania należą się Stowarzyszeniu „Nasze Miejsce”, ludziom, którzy zajmują się zbiórkami funduszy na kolejne murale i projekty oraz wszystkimi sprawami organizacyjnymi z tym związanymi. Brawa dla WAS!

Poprzedni artykułZielony Ład, a Pomorze Zachodnie
Następny artykułBurmistrz Gryfic z absolutorium i wotum zaufania