Ktoś kiedyś powiedział, że żeby chorować w naszym kraju, to trzeba mieć zdrowie. Trudno się z tym nie zgodzić, kiedy kolejki przed placówkami leczniczymi bywają takie, że trzeba na załatwienie sprawy poświęcić kilka godzin, kiedy instytucje te nie mogą się porozumieć, co do zakresu swoich kompetencji.
Trudno się z tym nie zgodzić, kiedy pacjent odsyłany jest od jednej instytucji leczniczej do drugiej, bo każda z nich chce wydać jak najmniej ze swojej puli środków przeznaczonych na leczenie. Można zrozumieć, że pieniądze są ważne, ale gdzie jest w tym wszystkim człowiek, człowiek potrzebujący pomocy?
Kto wystawia zlecenie i zapewnia transport sanitarny? Kto ma zadbać o to, żeby pacjent na czas dotarł do placówki leczniczej? Kto ma zapewnić nam, ludziom chorującym bezpieczeństwo? Takie pytania zadają sobie nie tylko pacjenci, bo ci często są bardzo chorzy i cierpiący, ale przede wszystkim ich najbliżsi, którzy muszą borykać się ze swego rodzaju spychologią. Tak to można określić, bo poszczególne instytucje lecznicze zrzucają na siebie to zadanie broniąc się przed jego wykonaniem. Są gotowe wymyślać przeróżne sztuczki, żeby tylko odsunąć od siebie obowiązek przewiezienia chorego pacjenta do szpitala mieszczącego się dalej, aniżeli miejscowa jednostka.
Oczywiście są odpowiednie przepisy dotyczące transportu sanitarnego, ale niektóre placówki medycznie wiedzą, co zrobić, aby od siebie oddalić konieczność przewozu pacjenta.
Oto niektóre z zapisanych zasad przewozu chorego człowieka:
Na świadczenie pierwszorazowe do poradni specjalistycznej (np. kardiologicznej, chirurgii, endokrynologicznej, neurologicznej itp.) – bez względu na to, czy na wizytę kieruje pacjenta lekarz rodzinny czy lekarz specjalista – zlecenie i zapewnienie wykonania usługi transportu sanitarnego zgodnie ze wskazaniami medycznymi należy do przychodni, w której pacjent dokonał wyboru lekarza podstawowej opieki zdrowotnej (rodzinnego).
W przypadku odbywania kolejnych wizyt w danej poradni specjalistycznej i utrzymujących się wskazań do korzystania przez pacjenta z transportu sanitarnego, podmiotem właściwym do zapewnienia usługi transportu jest ta poradnia specjalistyczna.
W przypadku wypisania pacjenta do domu (także w przypadku pobytu w szpitalnym oddziale ratunkowym – SOR) albo przewozu z jednego szpitala do drugiego zlecenie transportu sanitarnego wystawia szpital, w którym pacjent jest hospitalizowany.
Gdy z przyczyn uzasadnionych wskazaniami medycznymi, pacjent musi pozostawać pod stałą opieką danego specjalisty (poradni specjalistycznej), a jego ogólny stan zdrowia nie pozwala na samodzielny dojazd do najbliższej poradni położonej w odległości od miejsca zamieszkania przekraczającej łącznie tam i z powrotem 120 km.
- Transport jest realizowany od miejsca zamieszkania pacjenta do najbliższego świadczeniodawcy, który udziela świadczeń w danym zakresie i z powrotem, w celu zapewnienia ciągłości sprawowanej opieki specjalistycznej.
Transport „daleki”:
Gdy z przyczyn uzasadnionych wskazaniami medycznymi pacjent korzysta z wysokospecjalistycznych świadczeń ambulatoryjnych, realizowanych jedynie przez niektóre poradnie, odległość do poradni z miejsca zamieszkania pacjenta w sumie przekracza tam i z powrotem 120 km, a ogólny stan zdrowia pacjenta nie pozwala na samodzielny dojazd do poradni.
- Transport przysługuje z miejsca zamieszkania pacjenta do świadczeniodawcy wskazanego na skierowaniu na transport sanitarny i z powrotem.
Świadczenia transportu „dalekiego” w kraju, w podstawowej opiece zdrowotnej (POZ) obejmują:
WARUNEK: gdy z przyczyn uzasadnionych wskazaniami medycznymi, pacjent powinien pozostawać pod stałą opieką danego świadczeniodawcy i odległość między miejscem zamieszkania świadczeniobiorcy, a tym świadczeniodawcą przekracza łącznie tam i z powrotem 120 km;
- przewozy w celu zapewnienia ciągłości udzielania świadczeń wysokospecjalistycznych realizowane z miejsca zamieszkania pacjenta do podmiotu leczniczego wskazanego skierowaniem na transport sanitarny i z powrotem
WARUNEK: gdy z przyczyn uzasadnionych wskazaniami medycznymi, pacjent powinien korzystać z wysokospecjalistycznych świadczeń opieki ambulatoryjnej, realizowanych jedynie przez niektórych świadczeniodawców we właściwym zakresie świadczeń, a miejsce udzielania świadczeń znajduje się w odległości przekraczającej łącznie tam i z powrotem 120 km, zaś ogólny stan zdrowia świadczeniobiorcy nie pozwala na jego samodzielny dojazd do placówki medycznej. Tę zasadę stosuje się odpowiednio dla możliwych do realizacji w warunkach ambulatoryjnych, procedur kwalifikacji wstępnej świadczeniobiorców do świadczeń wysokospecjalistycznych.
Kto kwalifikuje pacjenta do przewozu transportem „dalekim”?
Do przewozu transportem „dalekim” kwalifikuje lekarz podstawowej opieki zdrowotnej (lekarz rodzinny).
Wniosek o zlecenie transportu „dalekiego”.
Wniosek o akceptację realizacji transportu sanitarnego w POZ na odległość tam i z powrotem, powyżej 120 km uzupełnia lekarz rodzinny – na podstawie oceny stanu zdrowia pacjenta.
Dlaczego piszemy o transporcie sanitarnym?
Dlatego, że w Gryficach miał miejsce przypadek, kiedy bardzo chory pacjent miał być przewieziony do szpitala odległego właśnie o ponad 120 kilometrów i instytucje lecznicze, które mogły to zrobić, nie chciały brać na siebie obciążenia finansowego.
Człowiek, który pracował wiele lat i opłacał składki, teraz musiał czekać, bo podmioty medyczne albo stosowały sztuczki, żeby transport scedować na inną placówkę, albo studiowały przepisy i kalkulowały finanse. W końcu pacjent został przewieziony, ale pytania pozostały.
Pieniądze rzeczywiście w dzisiejszej rzeczywistości są ważne, ale gdzie jest w tym wszystkim człowiek? Dlaczego nie jest podmiotem tylko przedmiotem mniej wartym, aniżeli koszt transportu sanitarnego?
Co Państwo o tym sądzicie? Czy jesteśmy bezpieczni, kiedy okaże się, że wiek i choroby zdominują nasze życie? Czy świadczenia medyczne, które tak naprawdę wypracowaliśmy sobie, otrzymujemy bez problemu?