Muzycznie piękny, atmosferą cudowny to jak się wydaje najtrafniejsze i zarazem najkrótsze podsumowanie sobotniej „Noworocznej Gali Operetki z Lampką Szampana” zorganizowanej przez Gryficki Dom Kultury.
Z prawdziwym austriacko-węgierskim przytupem przy dźwiękach czardasza, standardów operetkowych, znanych motywów musicalowych oraz pełnej Sali rozpoczął się w Gryficach kolejny muzyczny rok.
Duża w tym zasługa bohaterów wieczoru szczecińskiego zespołu Artes Ensemble, który tworzą artyści Akademii Muzycznych w Bydgoszczy, Gdańsku, Poznaniu, Freiburgu i Zurychu. To oni a dokładniej czarująca sopranistka, uwodzicielski baryton oraz towarzyszące im trio fortepianowe o prawdziwie symfonicznym brzmieniu przeniosło nas widzów i słuchaczy tego wysublimowanego spektaklu w klimat wystawnych XIX wiecznych sal balowych Wiednia, Barcelony czy Paryża.
Była to prawdziwa uczta dla melomanów. Pełna ekspresji i sugestywnej gry aktorskiej występujących na deskach sceny artystów, którzy byli na tyle przekonujący, że naprawdę trzeba było się mocno postarać było nie dać się ponieść towarzyszącej występowi karnawałowej atmosferze okraszonej jak w dobrym „węgierskim gulaszu” szczyptą humoru i spontanicznej zabawy.
Zabawy tym ciekawszej, że z pełnym udziałem publiczności a dokładniej jednej z pań, która zaproszona na scenę przez pana Andrzeja Janaszka aranżera kameralistę a zarazem pianistę zespołu spełniła w trakcie koncertu swoje marzenie stając się przez chwilę dyrygentem „wiedeńskiej symfonicznej orkiestry” twardo dzierżąc w dłoni batutę.
Usta milczą dusza śpiewa, aria torreadora z opery Carmen czy „Więc pijmy na chwałę miłości” temat z opery „Traviata” Giuseppe Verdiego to tylko kilka spośród kilkunastu świetnie znanych i dobrze dobranych do klimatu koncertu utworów.
Utworów, które złożyły się na ponad dwu godzinny spektakl zakończony bisem, kwiatami oraz życzeniami „Szczęśliwego nowego roku”, które mieszkańcom przy tytułowej lampce szampana przekazał burmistrz miasta oraz przewodniczący RM.