Natura rzeczywiście jest niesamowita. Taki wytwór może skłaniać do zadania pytania – czyżby trzebiatowska słonica Hansken „zanurkowała” na Islandii?
Skała, zbudowana jest z bazaltu, podobnie jak cała wyspa Heimaey na południu Islandii, powstała na skutek wybuchu wulkanu, jakieś 10 tysięcy lat temu.
Z biegiem lat miejsce to wielokrotnie było narażane na skutki podobnych katastrof naturalnych. Bodaj największa, w 1973 roku, spowodowana przez wybuch tutejszego wulkanu Eldfell, zmusiła 5 tysięcy mieszkańców do ewakuacji. Ratując port przed zalaniem przez gorącą lawę, polewali ją wodą, pompowaną wprost z morza. Blisko 400 domów uległo zniszczeniu. Dziś skutki wybuchów wulkanów (pola zastygłej lawy i przedziwne formy, „ociosane” przez wiatr) są popularną atrakcją turystyczną.
Piękne, tajemnicze i jakże znajome. Nic dziwnego, że mieszkańcy Trzebiatowa widzą tu swoją słonicę Hansken.